Real Madryt doznał klęski w derbach Madrytu na Vicente Calderon (0-4). Mimo to, Cristiano Ronaldo uważa, że "Królewscy" są lepsi od Atletico.
Atletico wygrało po golach Tiago, Saula, Antoine'a Griezmanna i Maria Mandżukicia. Obrońcy mistrzowskiego tytułu zmniejszyli stratę do prowadzącego w tabeli Realu do czterech punktów.
Cristiano Ronaldo, który w sobotę wrócił na boisko po karze dwóch meczów zawieszenia, przyznał, że Real zagrał słabo, ale... "Jesteśmy lepsi od Atletico, ale musimy to udowodnić na boisku. W każdym razie uważam, że na koniec sezonu to my będziemy się cieszyć z mistrzowskiego tytułu" - powiedział as "Królewskich".
"Nic nam nie wychodziło. To jest taki dzień, który trzeba jak najszybciej zapomnieć. Real Madryt nie może przegrać 0-4 z żadnym zespołem" - podkreślił Cristiano Ronaldo.
Portugalczyk, który niedawno obchodził 30. urodziny, uważa że "Królewscy" nie powinni panikować mimo wysokiej porażki na Vicente Calderon.
"Drużyna jest dobra, ale w sobotę popełniliśmy wielki błąd. Straciliśmy tylko trzy punkty. Nic więcej" - zaznaczył.
Nerwy puściły snajperowi Realu, kiedy jeden z dziennikarzy zapytał go o sytuację w meczu z Cordobą, który odbył się 24 stycznia. Cristiano Ronaldo został wówczas wyrzucony z boiska, a kiedy schodził wskazywał na naszywkę na koszulce o klubowym mistrzostwie świata zdobytym przez Real. Dziennikarz chciał dowiedzieć się, co znaczył ten gest. Zdenerwowany Cristiano Ronaldo odpowiedział: "Czy chcesz porozmawiać o tym, co się stało na Vicente Calderon, czy o meczu z Cordobą? Co chcesz mi powiedzieć? Jeśli jesteś inteligentnym dziennikarzem, to pytaj mnie o spotkanie z Atletico. Nie jesteś inteligentny. Przykro mi".
Real pozostanie liderem Primera Division. Druga w tabeli Barcelona może zbliżyć się do "Królewskich" na jeden punkt pod warunkiem, że w niedzielę pokona na wyjeździe Athletic Bilbao.
Wyniki, terminarz i tabela Primera Division