"Cristiano na bieżąco płaci wszystkie podatki w całej swojej karierze, co może potwierdzić Urząd Skarbowy w Hiszpanii i we wszystkich innych krajach, w których wcześniej funkcjonował" - w ten sposób, na rewelacje dziennika "El Confidencial", zareagował rzecznik Ronalda. Można zastanawiać się nad terminem, w którym sprawa ujrzała światło dzienne, wszak już w sobotę kibiców futbolu czeka uczta w postaci El Clasico. Niemniej faktem jest, że hiszpański dziennik wytoczył przeciwko CR7 mocne działa. Zawodnik miał już zostać wezwany do złożenia wyjaśnień, a Urząd Skarbowy ma mieć powody, aby oskarżyć Portugalczyka o oszustwa podatkowe.Sprawa dotyczy rzekomego niepłacenia przez Ronaldo podatków w Hiszpanii, tylko w będącej obecnie rajem podatkowym dla firm Irlandii. Na "Zielonej Wyspie" podatek CIT wynosi 12,5 procent, podczas gdy na Półwyspie Iberyjskim jest on wyższy aż o 31 procent (43,5 proc.).Kłopoty Ronaldo mogą być spowodowane współpracą z irlandzką spółką Multisports & Image Management Limited (MIM), z którą piłkarz powiązał swoje wielomilionowe kontrakty reklamowe. Dość powiedzieć, że loga "Cristiano Ronaldo" oraz "Cristiano Ronaldo Legacy" są znakami towarowymi, zarejestrowanymi właśnie przez MIM.To nie pierwsze tego typu problemy podatkowe piłkarza, ale w poprzednim roku gwiazdor uniknął wszelkich sankcji.