Burza wokół CR7 wybuchła w piątek, kiedy portugalskie media po raz pierwszy poinformowały, że gwiazdor zamierza odejść z Realu Madryt. Cristiano Ronaldo miał zdradzić swoje plany kolegom z reprezentacji, a jego decyzja miała być spowodowana problemami gwiazdora z podatkami. Portugalczyk zalega hiszpańskiemu fiskusowi ponad 14 milionów euro w związku z podatkiem od wpływów z wizerunku, których CR7 unikał dzięki tworzeniu spółek w rajach podatkowych - m.in. na Wyspach Dziewiczych. Niemal momentalnie rozpoczęły się spekulacje, gdzie gwiazdor trafi - wymieniano wszystkie czołowe kluby w Europie poza Barceloną, od Bayernu Monachium, przez Manchester City i Chelsea Londyn, aż po Paris Saint-Germain. Brytyjski dziennik "Daily Mirror" przynosi sensacyjne wieści w sprawie ewentualnego transferu 32-latka. Według informacji gazety, Cristiano Ronaldo miał zażądać od Realu Madryt, aby ten zapłacił fiskusowi 14 milionów euro zaległego podatku. Od tego ruchu miałoby zależeć pozostanie CR7 na Estadio Santiago Bernabeu. Odejście Portugalczyka wbrew początkowym przewidywaniom wcale nie jest wykluczone. Dla "Królewskich" to ostatnia szansa, aby zbić na nim fortunę. Cristiano ma już 32 lata i za rok będzie po prostu za stary, aby któryś z czołowych klubów zdecydował się zapłacić za niego ogromne pieniądze. Jego transfer nie byłby już wzmocnieniem sportowym, a bardziej marketingowym. CR7 musi być jednak świadomy, że to Real gwarantuje mu co roku grę o najważniejsze trofea. Na poziomie madryckiego klubu w Europie jest niewiele klubów. To samo można powiedzieć jedynie o Barcelonie, której jako jedynej, z wiadomych względów, nie łączy się z jego transferem oraz Bayernie Monachium, który, przy swojej polityce transferowej, raczej nie będzie zainteresowany zapłaceniem fortuny. Kluby Premier League, chociaż bogate, ostatnie lata w Lidze Mistrzów statystowały jedynie wspomnianej trójce. Zakończony dwa tygodnie temu sezon był bardzo udany dla Portugalczyka. Z Realem sięgnął po dublet (mistrzostwo i Liga Mistrzów), zdobywając przy okazji tytuł króla strzelców Champions League. W 46 meczach wszystkich rozgrywek, zdobył 42 bramki i zanotował 12 asyst. W Madrycie gra od 2009 roku, kiedy Real zapłacił za niego Manchesterowi United 94 miliony euro. Do transferu zeszłorocznego transferu Paula Pogby, dzierżył tytuł najdroższego piłkarza na świecie. Klauzula odstępnego w jego kontrakcie wynosi miliard euro, ale hiszpańskie media spekulują, że Real zażąda za swoją gwiazdę jedynie 200-250 milionów. KK