Na takie pożegnanie trzeba sobie zasłużyć. I David Villa to uczynił. Przez lata kariery zdobył sympatię i uznanie fanów, a przy okazji zapracował na miano legendy. To właśnie dlatego teraz jego wizerunek został umieszczony - jako 16. zawodnika w historii Valencii - na fasadzie Estadio Mestalla. Zresztą Villa to piłkarz, który łączy mierzące się dzisiejszego wieczoru zespoły Valencii i Barcelony. Grał w obu i w obydwu był kluczowym zawodnikiem. Nie powinien dziwić zatem fakt, że tuż przed rozpoczęciem meczu La Ligi żegnał go także m.in. Xavi. Panowie podeszli do siebie i serdecznie się uściskali. Barcelona będzie musiała dopłacić za "Lewego". Niemcy szydzą z Polaka Pożegnanie Davida Villi przed meczem Valencia - Barcelona. W tle historia z... Robertem Lewandowskim Razem z piłkarzem na murawie pojawili się również jego najbliżsi. Z nimi u boku David Villa symbolicznie rozpoczął mecz Valencia - FC Barcelona. Tuż po gwizdku sędziego to on jako pierwszy dotknął futbolówki. Okazję do uczestnictwa w pożegnaniu legendy otrzymał m.in. Robert Lewandowski. Ciekawostką jest, że całkiem niedawno - tuż przed ostatnim El Clasico - Villa publicznie zachwycał się Polakiem. "Lewy strzela gole od pierwszego dnia. To jedna z ważnych kart Barcy" - mówił. Wieczór na Estadio Mestalla to drugi raz, kiedy obaj piłkarze zobaczyli się twarzą w twarz. Ale wcześniejszego spotkania "Lewy" chyba nie wspomina najlepiej (2010 rok, mecz Hiszpania - Polska) . Hiszpanie rozgromili wówczas "Biało-Czerwonych" aż 6-0. Oto nowy rywal Lewandowskiego w Barcelonie? Klub ma na niego oko