Copa del Rey - sprawdź terminarz i wyniki! Do rewanżowego starcia z zespołem z trzeciego poziomu rozgrywkowego "Królewscy" podchodzili z zaliczką dwóch bramek. Zinedine Zidane uznał, że to najlepszy mecz, aby szansę dostali nieco rzadziej grający piłkarze oraz gracze rezerw (Alvaro Tejero, Francisco Feuillassier i Oscar Arnaiz). Pierwsze spotkanie, po powrocie do pełni sprawności, rozegrał także Keylor Navas. Dziwić mógł fakt, że, nawet podczas tak szerokiego przeglądu kadr, tylko wśród rezerwowych znalazł się inny wracający po kontuzji zawodnik - Gareth Bale. Nieoczekiwanie to goście mieli pierwszą dogodną okazję, aby objąć prowadzenie. Hugo Fraile minimalnie chybił z okolic piątego metra po wrzutce z prawego skrzydła. Jeszcze bliżej szczęścia był Matheus Aias, który stanął oko w oko z Navasem, ale trafił wprost w Kostarykanina. W 25. minucie sensacja stała się faktem. Prowadzenie na Estadio Santiago Bernabeu objęła Fuenlabrada. Pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Luis Milla, a po rozpaczliwej próbie interwencji Navasa, piłka odbiła się od poprzeczki i po kontakcie z plecami bramkarza wpadła do bramki. Cztery minuty później mógł być remis. Feuillassier zacentrował w pole karne, a ręką interweniował Juanma. Arbiter, mimo protestów, nie wskazał jednak na "wapno". Po przerwie "Królewscy" chcieli zaakcentować sportową złość, ale ich próby, w najmniejszym stopniu, nie zagrażały bramce Pola Freixaneta. Trafić mogła natomiast Fuenlabrada, bo w 57. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową uderzał Aias. Na wysokości zadania stanął jednak Navas, rehabilitując się częściowo za samobójcze trafienie. Chwilę później serca kibiców z Madrytu zadrżały. Po wrzutce z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Daniel Diaz. "Zizou" zdecydował się na zmianę i wpuścił na boisko Bale'a, który za zaufanie odwdzięczył się raptem po kilkunastu sekundach. Dośrodkował zewnętrzną częścią stopy na głowę Borjy Mayorala, a ten trafił w poprzeczkę. Piłka odbiła się jednak szczęśliwie dla "Los Blancos" - bo następnie minęła linię bramkową. Siedem minut później Walijczyk mógł sam wpisać się na listę strzelców, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Do odbitej piłki dopadł jednak Borja Mayoral, który płaskim strzałem dał prowadzenie mistrzowi Hiszpanii. Końcówka meczu należała do trzecioligowca. Po szybkim kontrataku bramkę zdobył rezerwowy Alvaro Portilla. Navas poradził sobie z pierwszym strzałem, ale przy dobitce nie miał szans. "Królewscy" utrzymali przewagę z pierwszego spotkania, ale remis z zespołem z trzeciego poziomu rozgrywkowego, u siebie, w takich okolicznościach, chwały drużynie Zidane'a nie przynosi. Testem na formę będzie ligowe spotkanie, w którym Real zagra w Bilbao z Athletikiem. Kamil Kania Real Madryt - CF Fuenlabrada 2-2 (0-1) 0-1 Keylor Navas (25. - sam.) 1-1 Borja Mayoral (63.) 2-1 Borja Mayoral (70.) 2-2 Alvaro Portilla (89.) Real: Keylor Navas - Achraf Hakimi, Nacho Fernandez, Alvaro Tejero, Theo Hernandez - Mateo Kovaczić (81, Jaime Seoane), Marcos Llorente, Dani Ceballos, Francisco Feuillassier (62, Gareth Bale), Oscar Arnaiz (76, Luismi) - Borja Mayoral. Fuenlabrada: Pol Freixanet - Ismael Athuman, Cata Diaz, Juanma, Fran Garcia - Cristobal Marquez, Luis Milla, Alvaro Jimenez (69, Alvaro Portilla), Yaw Annor (79, Juan Quero), Hugo Fraile - Matheus Aias (62, Dioni).