Ansu Fati ma za sobą bardzo słaby sezon 2022/23. W jego końcówce dał nadzieję kibicom Barcelony, że się w przyszłości odbuduje, ale nie jest pewne, czy będzie miał do tego jeszcze okazję. Wciąż nie można wykluczać, że zarząd Joana Laporty zdecyduje się na sprzedaż skrzydłowego. 20-latek strzelił po bramce w dwóch ostatnich kolejkach LaLiga, pokazał się także z dobrej strony po niedzielnym finale Ligi Narodów. Jego Hiszpania pokonała po konkursie rzutów karnych Chorwację. Po ich zakończeniu zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. - To był bardzo intensywny finał, ale ostatecznie udało nam się go wygrać. To trofeum, którego nie miałem. Przyjechałem na zgrupowanie w ostatniej chwili, ale podczas całego obozu treningowego zbudowano u mnie pewność siebie. Za każdym razem, gdy wychodziłem na boisko, starałem się dać z siebie wszystko - dodał. Koniec spekulacji i domysłów. Szymon Marciniak ogłosił ostateczną decyzję Ansu Fati: "Chcę walczyć dla Hiszpanii" - Jestem wdzięczny poprzedniemu trenerowi [Luisowi Enrique] i obecnemu trenerowi [Luisowi de la Fuente], a także prezesowi federacji [Luisowi Rubialesowi] i dyrektorowi sportowemu [Albertowi Luque], którzy zawsze dodają mi pewności siebie i mówią, żebym walczył dalej. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, czuję się bardzo dobrze, chcę dalej walczyć dla tego kraju - zakończył. Zgrupowanie się jednak zakończyło, a po wakacjach przed Fatim ważne przygotowania przedsezonowe. Atmosfera wokół niego nie jest już tak pozytywna jak kiedyś. Strzelił w zakończonej kampanii dziesięć goli - dwa dwa z nich miały miejsce we wczesnej fazie Pucharu Króla. "Blaugrana" potrzebuje świeżości na skrzydłach w rywalizacji z najlepszymi drużynami Europy. Licząc mecze grupowe Ligi Mistrzów i 1/16 finału Ligi Europy, Fati od pierwszej minuty grał tylko przeciwko Viktorii Pilzno. Z Bayernem Monachium, Interem Mediolan i Manchesterem United wchodził na murawę z ławki. Z pewnością ma ambicje na dużo więcej. Krzysztof Piątek wróci do byłego klubu? Polak ma być "idealnym rozwiązaniem"