Broniąca tytułu mistrza Hiszpanii FC Barcelona zanotowała falstart na starcie sezonu 2023/24, tracąc punkty po bezbramkowym remisie z Getafe. Także w drugiej kolejce w domowym meczu z Cadiz Robert Lewandowski i spółka długo bili głową w mur. A jednak, Lewandowski może zostać nagle zdegradowany. Polak ma być na wylocie, fatalne wieści FC Barcelona - Cadiz. Pedri strzelił gola, potem wyraził wsparcie dla Teneryfy W końcu jednak długi napór podopiecznych trenera Xaviego Hernandeza przyniósł wymierny efekt. W 82. minucie Ilkay Gundogan obsłużył kapitalnym podaniem Pedriego, a ten trafił do siatki. Hiszpan sprytnie wbiegł w pole karne w miejsce, które zrobił mu Robert Lewandowski, myląc nieco defensorów Cadiz. Pedri czekał na tą bramkę i był na nią specjalnie przygotowany. Po krótkiej celebracji 20-latek natychmiast pobiegł w stronę ławki rezerwowych FC Barcelona, odbierając koszulkę z napisem "Fuerza Tenerife", którą pokazał do kamery. W ten sposób chciał wesprzeć Teneryfę - wyspę na której się urodził, trawioną przed ogromne pożary. W końcówce meczu FC Barcelona zdołała jeszcze "dobić" rywala. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry bramkę na 2:0 strzelił wprowadzony z ławki rezerwowych Ferran Torres, wykorzystując asystę Roberta Lewandowskiego. Warto odnotować, że Ferran Torres wszedł na murawę w miejsce 16-letniego Lamine Yamala, który wychodząc w pierwszym składzie "Dumy Katalonii", pobił jeden z rekordów w La Liga.