To właśnie Xavi, szkoleniowiec "Dumy Katalonii", ma stać za tym, że kluby nie mogą się porozumieć. Jak poinformował dziennikarz Fabrizio Romano FC Barcelona żąda za swojego napastnika 30 milionów euro. Chelsea FC chcą jednak zaoferować znacznie mniej. W grę wchodzi też wymiana, której częścią mógłby być Marcos Alonso. Nie jest tajemnicą, że dla ekipy z Londynu, a w szczególności dla jej trenera Thomasa Tuchela, zakup Aubameyanga to priorytet. Szczególnie po tym, jak do Mediolanu przeniósł się Romelu Lukaku. Gabończyk ma idealnie pasować do koncepcji niemieckiego szkoleniowca, stąd ten naciska na transfer. Czytaj także: Największe wsparcie "Lewego". Barca musi się spieszyć Rozbieżności między klubami są spore, ale Romano uważa, że porozumienie wciąż jest możliwe. Największym wrogiem tego transferu jest Xavi, który bardzo ceni Aubameyanga i wciąż widzi dla niego miejsce w zespole. Jednak FC Barcelona potrzebuje pieniędzy i pewnie Hiszpanie będą musieli w końcu się ugiąć.