Gol Joao Felixa dał FC Barcelona bardzo ważne zwycięstwo nad Atletico Madryt, ale formalnie Portugalczyk wciąż jest piłkarzem "Los Colchoneros". Trudno jednak wyobrazić sobie, że zawodnik wróci na "stare śmieci". Jego relacje z byłym klubem, jego piłkarzami oraz trenerem zostały całkowicie zszargane. Diego Simeone jest szkoleniowcem, który ma ogromny wpływ na swoich podopiecznych. Joao Felix w drużynie Atletico Madryt od początku sprawiał mu duże trudności. Nie realizował jego założeń taktycznych, Argentyńczyk zarzucał mu brak odpowiedniego zaangażowania. Kiedy odszedł, Simeone powiedział, że "Rojiblancos" w końcu są prawdziwą drużyną. W jednym z ostatnich wywiadów Joao Felix powiedział, że każdy piłkarz Atletico Madryt skłamałby, gdyby powiedział, że nie chciałby grać bardziej ofensywnej piłki. Te słowa z pewnością nie poprawiły relacji między Diego Simeone i jego podopiecznymi, którzy za swoim trenerem skoczyliby w ogień. Na murawie zrobiło się ostro. Były kolega do Felixa: Chcesz się bić? Negatywne emocje między piłkarzem a drużyną Atletico Madryt znalazły ujście na boisku. Portugalczyk zdobył gola na 1:0 (później okazało się, że było to jedyne trafienie w tym meczu), czym zapewne również podburzył swoich byłych już kolegów. Rzeczywiście, piłkarze Atletico Madryt przez cały mecz "polowali" na jego nogi. Cesar Azpilicueta, Jose Maria Gimenez czy Axel Witsel grali przeciwko niemu bardzo twardo, a atmosfera ich pojedynków była wyjątkowo gęsta. W pewnym momencie, w trakcie jednej z przepychanek, Jose Maria Gimenez nie wytrzymał. - Chcesz się bić? - zapytał Joao Felixa, który również nie był bierny i nie unikał potyczek z piłkarzami Atletico Madryt. Na boisku omal nie doszło do rękoczynów, ale ostatecznie Urugwajczyk został uspokojony przez jednego ze swoich kolegów. - Widziałeś? Stara się, żebyś zobaczył drugą żółtą kartkę, spokojnie - powiedział mu jego kapitan, Koke. Wcześniej Jose Maria Gimenez został ukarany żółtą kartką za ostre wejście kolanem w plecy Roberta Lewandowskiego. W tamtej sytuacji urugwajski obrońca mógł zrobić krzywdę Polakowi, ale na szczęście nie doszło do żadnego urazu. Jak widać, powrót Joao Felixa do Atletico Madryt jest już raczej niemożliwy. Portugalczyk podkreśla, że bardzo dobrze czuje się w FC Barcelona i chce zostać tu na dłużej. Jednak czy klub ze stolicy Katalonii będzie stać na to, aby wykupić Portugalczyka? Odpowiedź na to pytanie poznamy latem.