Na Vicente Calderon Real przegrał 0-2. Rewanż na Santiago Bernabeu rozpoczął się dla "Królewskich" fatalnie. Już w 48 sekundzie do siatki Realu trafił Fernando Torres, który wykorzystał zagranie Antoine'a Griezmanna. Tuż po przerwie Torres znów wpisał się na listę strzelców, a tym razem fatalny błąd popełnił Sergio Ramos. Mecz zakończył się remisem 2-2, a gole dla Realu strzelili Ramos i Cristiano Ronaldo.Ancelotti był zadowolony z gry podopiecznych w ofensywie. Natomiast postawa obrońców pozostawiała wiele do życzenia. "W ubiegłym roku znaleźliśmy sposób, żeby ich pokonać. W tym jeszcze nam się to nie udało. Atletico to bardzo silny zespół" - powiedział Ancelotti."Popełniliśmy błędy, które zazwyczaj nam się nie zdarzają, zwłaszcza podczas wyprowadzania piłki przez obrońców. Godzina gry w naszym wykonaniu była dobra mimo że gol na 0-1 mocno skomplikował sytuację" - ocenił włoski szkoleniowiec."Mógłbym się martwić gdybyśmy nie stworzyli okazji do zdobycia goli. Mieliśmy odpowiednią intensywność, rytm.... I pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Strzeliliśmy dwie bramki. Problemem są za to błędy obrońców" - podkreślił Ancelotti.Trener Realu w najbliższym meczu ligowym z Getafe prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z usług Pepe. Portugalski obrońca podczas meczu z Atletico doznał kontuzji i zszedł z boiska w 59. minucie. "Pepe ma problem z żebrami" - poinformował Włoch. Zawodnik przeszedł badania, które nie wykazały nic niepokojącego poza mocnym stłuczeniem, ale na razie nie wiadomo, jak długo będzie pauzował."Zagraliśmy świetnie w pierwszej połowie. Gol stracony tuż po przerwie, to była katastrofa. Postawa zespołu pozwala nam jednak optymistycznie patrzeć w przyszłość. Teraz musimy skupić się na tym, żeby odwdzięczyć się kibicom za wspaniały doping" - skomentował dyrektor komunikacji Realu Madryt Emilio Butragueno.