FC Barcelona w ostatnich dwóch starciach z teoretycznie słabszymi rywalami nie stanęła na wysokości zadania. "Duma Katalonii" dwukrotnie bezbramkowo remisowała, najpierw z Gironą, a następnie z Getafe. Teraz, w drodze po przełamanie strzeleckiej niemocy zadanie będzie jeszcze trudniejsze, bowiem na Camp Nou przyjedzie trzecie w tabeli La Liga Atletico Madryt. To spotkanie jest bardzo istotne również z perspektywy Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski ostatnie bramki zdobył na początku kwietnia, kiedy dwukrotnie pokonał golkipera Elche. Co więcej, odkąd 34-latek przeniósł się do Barcelony, hiszpańskie media regularnie zwracają uwagę na jego gorszą dyspozycję w starciach z rywalami z najwyższej półki. Pewną radę dla "Lewego" ma były piłkarz Atletico i reprezentacji Polski - Roman Kosecki. W 1993 roku, kiedy reprezentował on barwy "Los Colchoneros" za sprawą dwóch bramek i asysty przyczynił się do odwrócenia losów spotkania i, mimo że do przerwy Atleti przegrywało 0:3, ostatecznie zwyciężyło 4:3. Roman Kosecki nie ma wątpliwości: Robert musi zmienić nastawienie Zdaniem 57-latka, Lewandowski potrzebuje obecnie zmiany nastawienia mentalnego, by nie podchodzić do każdego meczu z presją, że koniecznie musi trafić do siatki. Uważa on, że właśnie to może sprawić, że "Lewy" znów seryjnie zacznie zdobywać bramki, o czym opowiedział w rozmowie z "Super Expressem". "Robert potrzebuje normalnego podejścia do meczu. Bez nerwów, bez presji na zasadzie - musisz, potrzebne mu jest wyjście na boisko z myślą - gram, bo to lubię. Jeśli będzie tak podchodził do meczu, znów zacznie strzelać" - powiedział. Zdaniem Koseckiego piłkarzom Barcelony brakuje wzajemnego zaufania 69-krotny reprezentant Polski zdiagnozował również, z czego wynikają obecne problemy "Blaugrany" pod bramką rywali. Zauważył, że między piłkarzami wciąż brakuje odpowiedniego zaufania, przez co wielu z nich stara się grać zbyt indywidualnie. "Widzę sporo chaosu w grze Barcelony, brakuje mi wzajemnego zaufania między piłkarzami. To nie działa dobrze na drużynę. Wielu zawodników zaczyna grać pod siebie, zbyt indywidualnie. Niepotrzebnie, bo potencjał drużyny jest ogromny, muszą tylko dobrze współpracować, żeby nabrać automatyzmów" - dodał. Spotkanie FC Barcelona z Atletico Madryt rozpocznie się już w niedzielę o godzinie 16.15. Zapraszamy do śledzenia relacji "na żywo" w Interii.