Upragniony przez polskich fanów komunikat FC Barcelona dotyczący transferu Wojciech Szczęsnego został wydany dokładnie 2 października. Od tamtego czasu "Duma Katalonii" rozegrała trzy spotkania. W pierwszym - z Deportivo Alaves, jeszcze przed przerwą reprezentacyjną - polski bramkarz znalazł się jeszcze poza kadrą meczową. Dwa kolejne - z Sevillą w La Liga i z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami trenera Hansiego Flicka przesiedział na ławce rezerwowych. FC Barcelona. Lewandowski był bezlitosny. Głośno o tym, co zrobił. "Prosi o wybaczenie" A już w najbliższą sobotę Roberta Lewandowskiego i spółkę czeka kolejne, hitowe starcie - "El Clasico" na Estadio Santiago Bernabeu. Kto stanie w bramce "Blaugrany" w meczu z Realem Madryt? Tego wciąż nie wiadomo. Czy Hansi Flick powinien zmienić hierarchię wśród swoich golkiperów? Wojciech Szczęsny powinien wskoczyć do bramki FC Barcelona? Zbigniew Boniek zabrał głos W tej kwestii trwa obecnie gorąca dyskusja. Swój głos postanowił w niej wyrazić były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - Zbigniew Boniek, który najwyraźniej nie dostrzega jakichkolwiek racjonalnych przesłanek ku temu, by trener Flick miał zastąpić Inakiego Penę Wojciechem Szczęsnym. Pod jego wpisem natychmiast zaroiło się od komentarzy kibiców, których zdania - jak widać - są podzielone. - "Może taki, że Pena najzupełniej w świecie jest po prostu od niego słabszy! Przecież to widać jak na dłoni Panie Prezesie", "Jeden podstawowy to jest taki, że Pena nie umie bronić. Wygląda na bramce jak gracz z pola który tam się znalazl przez przypadek" "Argumentu takiego brak. Gdyby tylko sytuację odwrócić, I Pena był Polakiem który grzeje ławę od kilku lat w Barcy, a na zastępstwo pierwszego bramkarza przychodzi z emerytury Keylor Navas, to opinie byłyby raczej odwrotne od obecnych. Flick rozwaliłby szatnię wystawiając Wojtka" - piszą fani. Tymczasem warto jednak odnotować, że Inaki Pena niekoniecznie zbiera w Hiszpanii pozytywne recenzje za swoje kolejne występy. Tak było chociażby po wczorajszym, wygranym 4:1 meczu z Bayernem Monachium. Eksperci na Półwyspie Iberyjskim w zasadzie jednogłośnie wytknęli 25-latkowi wątpliwości, jakie wzbudzają ich zdaniem jego boiskowe interwencje.