Karim Benzema jest bardzo aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Jego profile na Instagramie, Twitterze i Facebooku odwiedzane są przez dziesiątki milionów internautów. Kiedy więc w sobotni wieczór przestały funkcjonować, fani piłkarza popadli w konsternację. Wyglądało na to, że snajper Realu Madryt dezaktywował wszystkie konta wkrótce po zakończeniu sobotniego meczu z Betisem Sewilla (2-1). W niedzielę rano zawodnik nadal był nieobecny w mediach społecznościowych. Dopiero po godzinie 17.00 opublikował posta, który uspokoił jego sympatyków. Karim Benzema wraca. 200 tys. polubień w kilka minut Francuz zamieścił w sieci zdjęcie z pięcioletnim synem. Fotografia została wykonana na terenie klubowego ośrodka treningowego - Real Madryt Sports City. "Na dobrej drodze" - głosi podpis widoczny pod obrazkiem. W ciągu zaledwie kilka minut pod postem Benzemy pojawiło się 200 tys. polubień i 3 tys. komentarzy. Dlaczego Benzema zniknął z mediów społecznoościowych bez słowa wyjaśnienia? Kibice, nie tylko z Madrytu, od razu zaczęli się prześcigać w tworzeniu teorii, które miały to wytłumaczyć. Dominująca grupa komentujących jest przekonana, że 34-letni napastnik - ostatnio nie tak skuteczny jak wcześniej - nie radzi sobie z krytyką i postanowił się... schować. Inni uważają, że musiało się wydarzyć coś, co zmusiło go do zawieszenia kont ze względów bezpieczeństwa. Nie brakuje też i takich, którzy kojarzą incydent ze skoordynowanym atakiem hakerów. Piłkarz nie zabrał na ten temat głosu. Z ekipą "Królewskich" przygotowuje się do pierwszego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. We wtorek wieczorem wyjazdowym rywalem Realu Madryt będzie Celtic Glasgow. ZOBACZ TAKŻE: