FC Barcelona - nawet będąc jednym z organizacyjnie najpotężniejszych piłkarskich klubów świata - wciąż musi się mocno martwić o równoważenie swojego budżetu oraz o mieszczenie się w finansowych limitach regulowanych przez La Ligę. W tym wszystkim trzeba przy tym pamiętać o kolejnych, wydaje się, niezbędnych transferach. W medialnych spekulacjach przewijają się przede wszystkim doniesienia o tym, że "Blaugrana" chciałaby poszukać chociażby nowego prawego obrońcy, środkowego pomocnika czy w końcu środkowego napastnika, mającego być zmiennikiem dla Roberta Lewandowskiego. FC Barcelona szuka oszczędności. Znów "uśmiechnie się" do ter Stegena i de Jonga? By jednak można było odhaczyć te punkty z listy, FCB musi gdzieś zaoszczędzić - zapowiada się na to, że ekipa z Camp Nou po raz kolejny wykona doskonale znany już manewr i... spróbuje ściąć niektóre pensje. Nie będzie to oczywiście proste do zorganizowania. Według informacji podawanych przez dziennik "Mundo Deportivo" zarząd Barcelony o sprawie chce porozmawiać co ciekawe przede wszystkim z... ter Stegenem i de Jongiem, czyli dwójką futbolistów, która już w przeszłości godziła się na podobne decyzje, w dobie pandemii. Potem jednak takie rozwiązania budziły pewne konflikty z włodarzami, ale mimo wszystko klub zdaje się być znowu zdeterminowany - i nie jest wykluczone, że po przypieczętowaniu mistrzostwa Hiszpanii spróbuje "przycisnąć" temat i zaprosić Niemca i Holendra do zaawansowanych negocjacji. Gwiazda Barcelony się zbuntuje? Twarde weto, Lewandowski może być zły FC Barcelona obniży pensje, ale przedłuży... umowy? Jaką "Barca" zastosuje tu kartę przetargową? Otóż w zamian za redukcje ma zaproponować przedłużenie kontraktów obu panom - umowa ter Stegena ważna jest do 2025 roku, de Jonga do 2026 roku. Czy takie - mimo wszystko - ryzyko może się im opłacić? Najbliższe tygodnie będą kluczowe w pertraktacjach. FC Barcelona ma w tym sezonie do rozegrania jeszcze zaledwie pięć spotkań - w tym już po najbliższym, ze Espanyolem może świętować powrót na mistrzowski tron, o ile potknięcia odnotują przy tym Atletico czy Real. Potem już tylko pracowite lato na rynku...