Zarząd FC Barcelona marzy już obecnie tylko o jednym - o dopięciu sprawy tytułu mistrza Hiszpanii i możliwości spokojnego działania na rynku transferowym. Choć może to zaskakiwać, to należy zadać sobie pytanie, które zadanie będzie dla "Blaugrany" łatwiejsze: zakończenie sezonu u szczytu ligi, czy zmagania w kwestii spięcia budżetu płacowego? 13 punktów przewagi nad Realem Madryt daje "Barcy" naprawdę duży margines błędu, choć do końca rywalizacji w Primera Division pozostało jeszcze dziesięć kolejek. W sprawie funduszy... cóż, trzeba się będzie wykazać pewną elastycznością, by odświeżyć skład. Przede wszystkim z niektórymi zawodnikami trzeba się będzie pożegnać bez większych sentymentów - zdaniem "Asa" na wylocie z klubu mają być przede wszystkim Ansu Fati oraz Ferran Torres, dziennik jednak stanowczo zaprzecza temu, by ktokolwiek w FCB myślał o sprzedaży Roberta Lewandowskiego. FC Barcelona szuka nowego pomocnika. Mecz Ligi Mistrzów tylko utwierdził zarząd we wcześniejszych planach Wietrzenie szatni to oczywiście tylko wstęp dla nowych wzmocnień. Kluczowe w tym kontekście wydają się zwłaszcza obsady dwóch pozycji: prawego obrońcy (do tej roli przymierzani są m.in. Juan Foyth czy Jeremie Frimpong) oraz środkowego pomocnika. Status Sergio Busquetsa dalej wydaje się niejasny - choć cały czas potrafi on być architektem doskonałej gry Barcelony, to wciąż pozostaje otwarta kwestia jego transferu do Stanów Zjednoczonych lub na Bliski Wschód. Jednym z jego potencjalnych następców miałby być Sofyan Amrabat, ale bardziej realne wydają się być przenosiny... Ilkay'a Gundogana. Kapitan Manchesteru City już od dłuższego czasu był faworytem włodarzy "Dumy Katalonii", ale teraz, zdaniem "Sportu", zaskarbił sobie ich jeszcze większy szacunek za sprawą swojej doskonałej gry w spotkaniu Ligi Mistrzów między "The Citizens" a Bayernem Monachium, w którym to angielski klub wygrał aż 3-0 po bramkach Rodriego, Silvy i niezawodnego Haalanda. Ilkay Gundogan w FC Barcelona? Trzeba tylko dogadać zarobki... Determinacja "Barcy" w materii zakontraktowania Niemca sięga więc obecnie zenitu - jedynym problemem są obecnie sprawy pieniężne, bo Gundogan chciałby zarabiać tyle, ile dotychczas inkasował na Etihad Stadium, a to jest poza zasięgiem FCB. Katalończycy jednak już rozmyślają nad np. skonstruowaniem ponad dwuletniej umowy, dzięki czemu wydatki na gracza można by nieco inaczej - łatwiej - rozłożyć w czasie. Kluczowe jest tu nastawienie samego Ilkay'a Gundogana - ten ma zaś być bardzo chętny na zmianę otoczenia - ba, ma nawet planować... zakończenie swojej kariery na Camp Nou. Istnieje więc spore pole do negocjacji na linii drużyna - futbolista, zwłaszcza, że 1 lipca 32-latek będzie już wolnym agentem... Przed nami (niemal) murowany hit transferowy.