Całe zamieszanie związane z osobą Felixa zaczęło się od jego oświadczenia opublikowanego przez Fabrizio Romano, gdzie wprost napisał, że jego marzeniem jest gra dla Barcelony. Słowa brzmiały aż zaskakująco, biorąc pod uwagę, że jego obecnym pracodawcą jest Atletico Madryt, czyli klub bezpośrednio rywalizujący z Barceloną o najważniejsze tytuły w Hiszpanii. Sensacyjne doniesienia hiszpańskiej policji. Wiadomo, co działo się na Camp Nou FC Barcelona. Transfer Joao Felixa "pewny na 90 procent". Będzie nowy konkurent dla Lewandowskiego? Hiszpańskie media oczywiście błyskawicznie podjęły temat i według ich informacji transakcja ma być już na ostatniej prostej. Ze szczegółami na ten temat wypowiedział się Manu Sainz z "AS-a", który prywatnie ma mieć bliskie relacje z Jorge Mendesem, agentem zawodnika. Według jego informacji transfer powinien dojść do skutku w najbliższych dniach, mimo faktu, że władzom Atletico cała sytuacja bardzo się nie podoba. "Słyszę, że umowa Felixa z Barceloną jest pewna. Atletico jest wściekłe, ale operacja jest na dobrej drodze i na pewno dojdzie do skutku. Będzie to wypożyczenie z opcją wykupu" - powiedział w programie "Jijantes". Felix jest w Atletico od 2019 roku, kiedy był bohaterem bardzo głośnego transferu opiewającego z Benfiki, opiewającego na 127 milionów euro. Nigdy jednak nie odnalazł się do końca w specyficznym systemie gry preferowanym przez Diego Simeone i choć do pewnego czasu Argentyńczyk chciał dawać mu kolejne szanse, tak ostatnie miesiące pokazują, że piłkarz został odstawiony trochę na boczny tor. Wymownym ruchem było wypożyczenie do Chelsea w styczniu tego roku, gdzie spędził pół roku. Simeone dalej ma nie widzieć dla niego miejsce w kontekście nowego sezonu, a Barcelona ma mieć wszystkie możliwości, by spiąć transakcję pod kątem logistycznym. "Daję 90 procent szans na to, że Felix podpisze kontrakt z Barceloną" - dodał Sainz. Xavi zdecydował. To będzie skład FC Barcelona, który ruszy w podróż To byłby czwarty transfer tego okienka w wykonaniu Barcelony. Jak na razie do klubu trafili Ilkay Gundogan, Oriol Romeu i Inigo Martinez, a nieco dłużej będą musieli poczekać Vitora Roque, utalentowanego brazylijskiego napastnika, który ma być podporą klubowego ataku w kolejnych latach. Hiszpańskie media dywagują także czy transfer Felixa nie jest odpowiedzią na niepowodzenie w próbach sprowadzenia Bernardo Silvy z Manchesteru City, bo inny z Portugalczyków ma pozostać na Etihad Stadium. W Barcelonie jest już wspomniany Gundogan, blisko przejścia do Arabii Saudyjskiej jest z kolei Riyad Mahrez, więc prawdopodobnie włodarze "Obywateli" nie chcą sobie pozwolić na utratę kolejnego ważnego ogniwa swojej świetnie działającej maszyny.