I będzie mogła dokonać transferów, a głównym celem jest Robert Lewandowski z Bayernu Monachium. W komunikacie podano, że firma inwestycyjna Sixth Street zainwestuje 207,5 miliona euro w zamian za 10 procent praw telewizyjnych, jakimi klub dysponuje do ligi hiszpańskiej przez następne 25 lat. Barcelona nazwała porozumienie "dużym krokiem naprzód w poprawie stanu finansów klubu i pozycjonowania w stosunku do konkurencji". Władze klubu uzasadniają, że transakcja pozwoli Barcelonie wygenerować łączne zyski kapitałowe w wysokości 267 milionów euro w nadchodzącym sezonie. FC Barcelona. Kto teraz trafi na Camp Nou "Aktywujemy dźwignie ekonomiczne i realizujemy naszą cierpliwą, zrównoważoną i wydajną strategię, aby wzmocnić finansowe podstawy klubu" - powiedział prezes Joan Laporta. Jego zdaniem Sixth Street jest sprawdzoną firmą na rynku piłki nożnej, doświadczonym inwestorem w światowym sporcie i mediach oraz partnerem, który wniesie znaczną wiedzę i zasoby. Umożliwi to niezależne zarządzanie operacjami klubu. Sixth Street to globalna firma inwestycyjna, z główną siedzibą w San Francisco, zarządzająca aktywami o wartości 60 miliardów dolarów. Poza Lewandowskim piłkarzami, którzy mieliby przyjść w lecie są: Franck Kessie (Milan), Andreas Christensen (Chelsea) - obaj na zasadzie wolnego transferu, Cesar Azpilicueta (Chelsea), Raphinha (Leeds United) i Kalidou Koulibaly (Napoli).