"Chciałbym ogłosić, że od 30 czerwca nie będę dłużej trenerem Barcelony" - powiedział Xavi na konferencji prasowej po sobotnim meczu 22. kolejki La Liga. "Zdecydowałem o tym kilka dni temu, po prostu nadszedł czas. Potrzebujemy zmiany kursu i dynamiki" - dodał. Ostatnie tygodnie nie są udane dla trenera i jego podopiecznych, którzy już stracili szanse na dwa trofea. Najpierw mistrzowie kraju przegrali w finale turnieju o Superpuchar Hiszpanii z Realem Madryt aż 1-4, następnie odpadli w ćwierćfinale Pucharu Hiszpanii 2-4 po dogrywce z Athletikiem Bilbao, spisują się też poniżej oczekiwań w lidze i sobotnia porażka z Villarrealem jest tego najlepszym przykładem. Katalończycy zajmują trzecie miejsce w tabeli, tracąc 10 punktów do lidera Realu. Barcelona szczególnie słabo spisuje się w defensywie. Po raz ostatni nie straciła bramki w La Liga 3 grudnia. Nie zachwyca również Robert Lewandowski, który na gola w lidze czeka od 10 grudnia (trafiał później w meczach o Superpuchar i Puchar Hiszpanii). "Myślę, że gracze nie mogą uwolnić swojego potencjału. Nie chcę być problemem dla klubu, a wręcz przeciwnie. W tej chwili, jeśli się nad tym zastanawiam i myślę o klubie, rozwiązaniem i najlepszą rzeczą jest dla mnie odejście w czerwcu, tak to czuję. Myślę, że ta decyzja pomoże odblokować zespół i nastroje w drużynie. Właśnie powiedziałem to prezydentowi Joanowi Laporcie. Odbyliśmy spotkanie, była to bardzo ludzka rozmowa, pełna zdrowego rozsądku. Zaufanie, jakie daje, jest nadal fantastyczne" - stwierdził Xavi. 44-latek to były wybitny piłkarz reprezentacji Hiszpanii, z którą zdobył m.in. mistrzostwo świata (2010) i dwukrotnie mistrzostwo Europy (2008, 2012). W Barcelonie grał od wczesnych lat kariery aż do 2015 roku. Zdobył z nią 25 trofeów, w tym czterokrotnie triumfował w Lidze Mistrzów (2006, 2009, 2011, 2015). Osiem razy wywalczył mistrzostwo Hiszpanii. Wystąpił w 767 meczach "Dumy Katalonii", tylko Lionel Messi ma ich na koncie więcej (778). Barcelona. Rafael Marquez o objęciu pierwszej drużyny Przez cztery kolejne lata występował w katarskim Al Sadd, którego trenerem został w 2019, po zakończeniu kariery piłkarskiej. W listopadzie 2021 wrócił do Barcelony jako szkoleniowiec, a w sezonie 2022/23 wywalczył mistrzostwo kraju i Superpuchar Hiszpanii. Od 2003 do 2010 roku grał z nim w "Dumie Katalonii" Marquez, który teraz odpowiada za rezerwy tego klubu. Po ich spotkaniu z Fuenlabradą, wygranym 2-1, zapytano go, czy przyjąłby funkcję po Xavim. "Szkoda, że pierwszy zespół poniósł taką porażkę. Myślę, że zarząd będzie miał teraz czas, aby dobrze się nad tym zastanowić" - przyznał Meksykanin. Zapytano się go także, czy "byłby szczęśliwy z takiej propozycji?", na co odpowiedział: "A kto nie byłby, prawda? Najważniejsze to jednak nadal wykonywać swoją robotę, bo to dopiero mój drugi sezon w tej roli". A czy uważa się za odpowiednią osobę do pracy z pierwszą drużyną Barcelony? "Nie można odmówić takiej okazji. A jeśli się pojawi, postaram się być dostępny i zrobić wszystko, co w mojej mocy" - zakończył Marquez.