Z madryckiego lotniska wyruszyły dwa autokary z emblematami Barcelony. W jednym przebywali piłkarze i członkowie sztabu szkoleniowego, w drugim personel techniczny. Jak informuje "Sport", ku zdumieniu gości z Katalonii pojazdy nie były eskortowane przez policję. Stanowiło to drastyczną zmianę praktykowanego dotychczas protokołu. Autobusy dotarły do hotelu Intercontinental przy Paseo de la Castellana, gdzie... również nie było widać choćby jednego policjanta. Przy budynku zgromadziła się za to 200-osobowa grupa kibiców. Gorąco w Barcelonie, niespodziewane wieści przed El Clasico. Lewandowski tego nie przewidział Lewandowski i spółka w tarapatach. Nieprzyjemny incydent przed El Clasico "Ochrona hotelu postawiła z każdej strony ogrodzenie, ale ludzie minęli płotki i nikt ich nie zatrzymał" - czytamy w "Sporcie". Momentalnie doszło do chaosu. Tłum ruszył w stronę piłkarzy Barcelony i sytuacja zrobiła się potencjalnie niebezpieczna. Przedstawiciele mediów nie byli w stanie zrobić zdjęć, zostali wypchnięci poza ogrodzenie. Do akcji w porę wkroczyli jednak członkowie klubowej ochrony. Udało im się przejąć kontrolę nad sytuacją. Zawodnicy przedarli się do hotelu bez szwanku. Pierwsze takie El Clasico w historii. Niezapomniana noc w Madrycie W tabeli La Liga obrońcy tytułu zajmują obecnie drugą pozycję. Do liderującego Realu Madryt tracą osiem punktów. Jeśli dzisiaj nie zgarną na Santiago Bernabeu pełnej puli, losy mistrzostwa Hiszpanii w sezonie 2023/24 będą praktycznie rozstrzygnięte. Początek meczu Real - Barcelona o godz. 21.00. Relacja live z tego spotkania w sportowym serwisie Interii.