La Liga co jakiś czas organizuje spotkania przedstawicieli poszczególnych drużyn z zagranicznymi mediami, które mają prawo do pokazywania rozgrywek. Pozdrowienia dla Rosji zostało nagrane właśnie w czasie jednego z nich. Wtedy z dziennikarzami spotkali się Sergi Roberto i Alejandro Balde. Jedną zaś z redakcji była Okko Sports, która ma prawa do pokazywania La Liga w Rosji. Jak podała agencja EFE, powołując się na źródła w klubie, pod koniec dnia przedstawiciele stacji poprosili zawodników o nagranie takich pozdrowień dla rosyjskich kibiców "Dumy Katalonii". Klub tłumaczy, że było to "niewinne zachowanie" piłkarzy, którzy zostali poproszeni o nagranie filmiku, "trwającego zaledwie 14 sekund", bez zgody władz. Sergi Roberto i Balde mówią w nim m.in. "również jesteście częścią tego sukcesu" oraz obiecując, że "już niedługo się zobaczymy". Wywołało to duże oburzenie w Kijowie. W lutym ubiegłego roku Ukraina została bowiem zaatakowana przez Rosję i wojna trwa do dzisiaj. Kluby z państwa-agresora zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek piłkarskich, podobnie jak i reprezentacja, która miała grać z Polską w barażach o awans na finały mistrzostw świata w 2022 roku. Szokujące słowa Lewandowskiego. Ogłosi nagły koniec? "Decyzja będzie szybsza" Sergi Roberto i Balde pozdrawiają Rosjan, Lewandowski się tłumaczy Zareagowały też ukraińskie kluby. Szachtar Donieck w ogóle zwrócił się w tej sprawie do Roberta Lewandowskiego, który od tego sezonu występuje w Barcelonie, jest jej najlepszym strzelcem, a także kapitanem "Biało-Czerwonych". "Dowiedziałem się o tym nagraniu po czasie i delikatnie mówiąc, byłem bardzo nim zaskoczony. Pytałem w klubie o tą sytuację i wiem, że nie było to oficjalne stanowisko, tylko wypowiedź podczas spotkania z mediami posiadającymi prawa transmisyjne do La Ligi" - powiedział Interii Sport Lewandowski.Polak dodał: W ślad za Szachtarem poszły kolejne ukraińskie kluby: Dynamo Kijów, Dnipro -1, Metalist Charków, Zoria Łuhańsk, Karpaty Lwów, Desna Czernichów oraz inne. Wszystkie te kluby zamieściły w mediach społecznościowych apele z zaproszeniem Barcelony na Ukrainę, by przedstawiciele "Dumy Katalonii" ujrzeli, jak to jest być "częścią sukcesu". Niepokojące wieści dla Barcelony. Tego właśnie bała się najbardziej