Josep Maria Bartomeu zrezygnował z funkcji prezydenta "Dumy Katalonii" pod koniec sierpnia 2020 roku. Zastąpił go Joan Laporta, który zastał klub w opłakanym stanie finansowym - drużyna musiała być od tego czasu bardzo uważna jeśli chodzi o wszelkie wydatki, zwłaszcza te dotyczące transferów. Jakiś czas temu "Barca" zleciła firmie Deloitte dogłębną analizę swoich finansów i możliwości budżetowych (tzw. due diligence). We wtorkowe przedpołudnie opublikowano jej wyniki - i wyglądają one fatalnie dla 26-krotnych mistrzów Hiszpanii. FC Barcelona z wielkimi należnościami. Fatalna spuścizna po rządach Bartomeu FCB ma dług w wysokości 1,1 mld euro, zanotował stratę 481 mln euro, a ponadto wykazano, że płace wewnątrz klubu ustalano na poziomie przeciętnie o 40 proc. wyższym, niż w innych topowych europejskich zespołach.To jednak nie wszystko, bo jak wskazano w komunikacie zamieszczonym w oficjalnym serwisie FC Barcelona, badanie ujawniło też szereg operacji "o wątpliwym sensie finansowym" ze strony dawnego zarządu.Chodzi tu o zupełnie nieuzasadnione lub uzasadnione na bazie fałszywych przesłanek płatności oraz o wypłacanie przy różnych operacjach nieproporcjonalnie dużych kwot - te kwestie podniosły z kolei badania przeprowadzone przez agencję Kroll, która sprawę analizowała z punktu widzenia możliwości popełnienia przestępstw gospodarczych. FC Barcelona po badaniu finansów. Zarząd przekazuje wyniki do prokuratury Jako że cała ta sytuacja wzbudziła mocne podejrzenie obecnych włodarzy FC Barcelona, że ich poprzednicy dokonali nieuzasadnionego wzbogacenia się kosztem klubu, wszystkie dowody zostały przesłane do prokuratury ze stolicy Katalonii, która teraz będzie je sprawdzać na własną rękę. Dochodzenie w przyszłości wykaże, czy faktycznie doszło do złamania prawa, choć sytuacja starego zarządu - krótko mówiąc - nie wygląda raczej dobrze.Josep Maria Bartomeu był prezydentem "Blaugrany" w latach 2014-2020.