Informacja o wypłaceniu 1,4 miliona euro na konto firmy wiceszefa sędziów stworzyła bardzo gęstą atmosferę dookoła FC Barcelony oraz całej ligi hiszpańskiej. Według byłego prezydenta "Barcy", Josepa Marii Bartomeu, klub za te usługi płacił od nawet od 2003 roku - chodziło o dostarczanie raportów dotyczących pracy sędziów i młodych zawodników. Człowiekiem zamieszanym w tę sprawę po stronie komitetu sędziowskiego jest Enriquez Negreira. Głos na temat jego osoby zabrał teraz aktualny przewodniczący, Luis Medina Cantalejo. - Był wiceszefem i zasiadał w zarządzie, ale nie wiedzieliśmy dokładnie, jakie ma zadania. Widzieliśmy się dwa razy w roku, raz w połowie sezonu, a drugi raz podczas pretemporady w Santanderze. Kontakt, jaki miał z sędziami był minimalny - powiedział Cantalejo. "Sędziowie nie mieli żadnych relacji z tym człowiekiem" Na temat wspomnianego Negreiry wypowiedzieli się również przedstawiciele środowiska sędziowskiego. Jednym z nich jest Antonio Jesus Lopez Nieto - arbiter hiszpański w latach 1993 - 2003. Jego zdaniem Negreira w strukturach sędziowskich miał do powiedzenia mniej od... dozorcy Realu Valladolid. - Negreira o niczym nie decydował i nie brał udziału w desygnowaniu arbitrów. (...) W kwestiach sędziowskich znaczył mniej niż dozorca Realu Valladolid - skomentował były arbiter. Głos w sprawie zabrał również arbiter, który karierę zakończył dużo później, bo w 2012 roku. Iturralde Gonzalez również dał do zrozumienia, że Enrique Negreira nie był żadną ważną postacią w sędziowskich strukturach hiszpańskiej piłki nożnej. Jego zdaniem Barcelona, chcąc kontrolować jakiekolwiek aspekty związane z arbitrażem poprzez tego człowieka, wykazała się wielką ignorancją i niekompetencją. - Byłem na zgrupowaniu sędziów w Santanderze. Nie rozmawiał z nami. W hotelu mówił nam tylko, w której jesteśmy grupie - pierwszej, drugiej czy trzeciej. Chodziło o podział względem not, jakie nam przyznano - zdradził Gonzalez cytowany przez portal fcbarca.com. - Nie miałem z nim żadnego kontaktu. Sędziowie nie mieli z nim żadnych relacji. Negreira oszukał wszystkich, w tym Barcelonę - powiedział inny hiszpański arbiter, Cesar Muniz Fernandez w rozmowie z Onda Cero.