Można powiedzieć, że wraz z nadejściem nowego roku, wrócił stary Lewandowski. Dowodem na to nie tylko jest jego regularność, jeśli chodzi o bramki czy asysty, ale też znakomity występ w bardzo ważnym meczu przeciwko Atletico Madryt. Zimą w klubie przybył Polakowi rywal, czyli Vitor Roque, który w przyszłości miałby go zastąpić. Na razie 19-letni Brazylijczyk zdobył jedynie dwa gole i rzecz jasna potrzebuje czasu na aklimatyzację i rozwój po przenosinach do Hiszpanii. Tyle że zarówno on, Joao Felix jak i nasz napastnik, mogą niedługo zyskać kolejne konkurenta w walce o wyjściowy skład, który miałby bardziej przypominać grą Lewandowskiego. "Słoweński Haaland" może trafić do FC Barcelony Brytyjski "Daily Mirror" podaje, że FC Barcelona, a także dwa londyńskie kluby - Arsenal i Chelsea - są poważnie zainteresowane sprowadzeniem Benjamin Sesko. To 20-letni napastnik, który jest zawodnikiem RB Lipsk. W tym sezonie w 34 meczach strzelił 11 bramek i dołożył do tego dwie asysty. Choć liczby może nie są spektakularnego, to gazeta nazywa go "słoweńskim Haalandem", a to głównie ze względu na jego wzrost (195 cm) oraz siłę, co sprawia, że jego styl gry jest podobny do Norwega. To samo źródło zdradza również klauzulę, która ma widnieć w kontrakcie 20-latka. Jeśli któryś ze wspominanych klubów chciałby go do siebie sprowadzić, to musi liczyć się wydatkiem przynajmniej 50 milionów euro. Do Lipska trafił on z RB Salzburg latem 2022 roku za kwotę 24 milionów euro, co oznacza, że "Byki" mogą niedługo na nim poważnie zarobić. Benjamin Sesko zostanie następcą Lewandowskiego? "Daily Mirror" sugeruje, że to właśnie on miałby zostać następcą Roberta Lewandowskiego. Felix i Roque mogą bowiem występować na pozycji podwieszonego napastnika, a nawet jako skrzydłowego, natomiast Sesko jest bliżej do klasycznej "dziewiątki", niż wspomnianej dwójce, czyli jednocześnie do profilu Polaka. Problemem może być jednak wspominana cena. Hiszpańskie media podkreślają, iż może być to dla Barcy problem nie do przeskoczenia. Na pewno wiele w kwestii sprowadzenia Sesko też będzie zależało od sytuacji z posadą trenera FC Barcelony. Xavi zakomunikował już bowiem, że opuszcza klub po sezonie. Tyle że ostatnie wyniki wskazują na dużą poprawę gry zespołu i jeśli tendencja utrzyma się do końca rozgrywek, to zdaniem hiszpańskich mediów Joan Laporta może namawiać szkoleniowca to pozostania. Dlatego na ten moment trudno powiedzieć, jakie są szansę na zakontraktowanie Słoweńca, bo problemów w "Blaugranie" nie brakuje.