Do Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłki Nożnej (RFEF) wpłynęła w czwartek oficjalna informacja, której nadawcą była Barcelona. Obecny lider La Liga informuje w piśmie, że od początku przyszłego sezonu mecze w roli gospodarza rozgrywał będzie na stadionie olimpijskim Montjuic. Zgodnie z obowiązującymi procedurami RFEF powiadomi o tym fakcie UEFA, by ta mogła dokonać stosownej rejestracji z myślą o rywalizacji w europejskich pucharach. Przeprowadzka ma charakter czasowy i związana jest z planowanym od lat remontem Camp Nou. Prace na macierzystym obiekcie "Dumy Katalonii" rozpoczną się najbliższego lata (najprawdopodobniej 1 czerwca). Wedle wstępnych planów pierwszy etap gruntownej modernizacji potrwać ma kilkanaście miesięcy. Piłkarze będą mogli wrócić na częściowo odrestaurowany stadion dopiero w listopadzie 2024 roku. Obiekt dostępny będzie wtedy dla 66 tys. kibiców. Ekipy budowalne definitywnie opuszczą teren dopiero późnym latem lub wczesną jesienią 2026 roku. Takich słów Laporta wcześniej nie używał. Zwrócił się wprost do Lewandowskiego Barcelona opuszcza czasowo Camp Nou. Kto wyłoży 1,5 mld euro na remont? Cały sezon 2023/24 i początek kolejnego "Blaugrana" rozgrywać będzie de facto w gościnie. Robert Lewandowski, który dołączył do zespołu w połowie ubiegłego roku, został o tym fakcie poinformowany jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Był ostatnią gwiazdą w historii klubu, której na "starym" Camp Nou zorganizowano uroczystą prezentację z biletowanym wstępem i udziałem kilkudziesięciu tysięcy widzów na trybunach. Rozpoczęcie remontu było wielokrotnie przekładane. Wydawało się, że prace ruszą ostatecznie latem 2022 roku, ale i tego terminu nie udało się dotrzymać. Obecnie wszystkie detale formalne dopięte są już na ostatni guzik. W fazie negocjacyjnej pozostaje natomiast kwestia pożyczki, która ma zostać przeznaczona na sfinansowanie inwestycji. Chodzi o kwotę sięgającą 1,5 mld euro. Robert Lewandowski zapytany o Igę Świątek. Najpierw śmiech, potem szczera odpowiedź Początkowo "Barca" domowe mecze miała rozgrywać na stadionie im. Johana Cruyffa, który stanowi część jej kompleksu treningowego. Jeszcze dwa lata temu pojemność obiektu wynosiła ledwie sześć tysięcy miejsc. Planowano powiększyć widownię tak, by mogło na niej zasiąść 50 tys. ludzi. Projekt finalnie uznano jednak za nieopłacalny.