Nie Robert Lewandowski, a Joao Felix był największym bohaterem Barcelony w ostatnim ligowym szlagierze z Atletico Madryt. Portugalczyk strzelił jedyną tego wieczora bramkę, a uwagę mediów zwróciła jego ekspresywna celebracja. Nie ma wątpliwości, że skrzydłowy nie chce wracać do Atletico, z którym wciąż wiąże go kontrakt do końca czerwca 2029 roku. 24-latek stał się szybko tak ważną postacią w szeregach Barcy, że można zapomnieć, że jest "tylko" wypożyczony, a formalnie pozostaje piłkarze "Rojiblancos". Skrzydłowy wybiegał na murawę w podstawowym składzie w 14 z ostatnich 15 meczów "Dumy Katalonii", a do tego jest ex aequo z Ferranem Torresem drugim po Robercie Lewandowskim najlepszym strzelcem drużyny. Trudno wyobrazić sobie, żeby po zakończeniu sezonu Xavi pozwolił na wypuszczenie go z rąk. Sytuację komplikują jednak mocno kwestie finansowe. Atletico Madryt nie było by skłonne na rozstanie z Joao Feliksem za mniej niż 100 milionów euro. FC Barcelona natomiast nie może pozwolić sobie na zaoferowanie za niego więcej, aniżeli 25 milionów euro. Tak przynajmniej twierdzi Jose Alvarez z redakcji "El Chiringuito". Rozbieżność interesów jest zatem delikatnie mówiąc spora. Ostatnie działania zawodnika nosiły znamiona całkowitego palenia za sobą mostów. Powrót i gra w szeregach "Los Colchoneros" wydają się zwyczajnie niemożliwe. Kibice Atletico Madryt grożą Joao Feliksowi? Po golu strzelonym w meczu z Atletico Portugalczyk pobiegł celebrować trafienie przed trybunę kibiców drużyny z Madrytu. W internecie pojawił się wymowne obrazki - oto skrzydłowy stoi na bandzie reklamowej z rozpostartymi ramionami, jakby starał się powiedzieć każdemu z fanów wprost - "Nic mnie już nie łączy Atletico". "MARCA" przekazała, że ultrasi Atleti są wściekli na Felixa. Fakt, że zawodnik podczas celebracji wielokrotnie całował herb Barcy jest dla nich nieakceptowalny. Wystosowali oni nawet oficjalne oświadczenie w tej sprawie. "Duma Katalonii" chciałaby wykupić na stała zarówno Joao Feliksa, jak i Joao Cancelo. Wydaje się, że postawiona przed wyborem jeden lub drugi, bliżej obecnie jej jest do stałego zakontraktowania defensora Manchesteru City. "Obywatele" oczekują za obrońcę kwoty zbliżonej do 25 milionów euro. Mistrzowie Hiszpanii będą jednak starali się o obniżenie jego ceny.