Mateu Alemany, dyrektor FC Barcelony, był gościem studia przed meczem Barcelona - Betis, wygranym ostatecznie przez "Dumę Katalonii" bezdyskusyjnie, bo aż 4-0. Alemany to bardzo ważna postać w gabinetach Blaugrany. To on odpowiadał za ostatnią rewolucję transferową w Barcelonie. Tym razem też nie ukrywał, że w letnim okienku transferowym w "Dumie Katalonii" znów będzie się wiele działo. - Obowiązkiem działaczy i władz sportowych klubu jest bezustanne analizowanie tego, co dzieje się w pierwszej drużynie Barcelony, jak i w młodzieżowych kategoriach przez cały sezon i przewidywanie pewnych ruchów. Kiedy już zakończy się sezon, trzeba od razu działać. To będzie ciekawe lato! - ogłosił Alemany, odnosząc się do letniego okienka transferowego. Nie tylko działania w sprawie powrotu Leo Messiego. Lewandowski może spać spokojnie? Cały czas trwają spekulacje dotyczące powrotu do FC Barcelony Lionela Messiego. Sam Alemany czasem nie może nawet spokojnie poruszać się po okolicach Camp Nou, by nie zostać zatrzymanym przez fanów dopytujących się, czy klub ściągnie na nowo swoją ikonę. Jednak ewentualny ruch w sprawie Messiego to zdecydowanie nie jedyny manewr, jaki Barcelona rozważa w najbliższym okienku transferowym. Na razie jednak Alemany nie chciał zdradzać szczegółów. Podkreślił jedynie, że bardzo cieszy go powrót do kadry meczowej duńskiego obrońcy Andreasa Christensena. - To świetna wiadomość, wraca, by nam pomóc. Mieliśmy w tym sezonie takie fazy, gdy sporo graczy było kontuzjowanych, czasem nawet czterech czy pięciu jednocześnie. Oczywiście jednak nie można szukać wymówek - zastrzegł. W gronie tych, którzy są w Barcelonie - na tę chwilę - nietykalni, jest według większości hiszpańskich mediów polski napastnik Robert Lewandowski. Tym bardziej, że cały czas walczy o koronę króla strzelców La Liga, na ten moment radząc sobie z pościgiem Karima Benzemy.