Latem długo trwała telenowela z Francuzem w roli głównej. Skończyło się na tym, że Dembele przedłużył kontrakt z Barceloną, ale tylko o dwa lata - do czerwca 2024 roku. To sprawia, że kataloński klub szuka alternatywy dla skrzydłowego. Reprezentant Senegalu jeszcze bez debiutu Według "Mundo Deportivo" Barcelona mocno przygląda się zawodnikowi Villerreal, czyli z zespołu rywala Lecha w Lidze Konferencji Europy. Urodzony w Gambii Jackson we wrześniu dostał powołanie do reprezentacji Senegalu, ale mecze z Boliwią i Iranem obejrzał z ławki rezerwowych. Według mediów jest duże prawdopodobieństwo, że znajdzie się w kadrze na mistrzostwa świata. 21-letni zawodnik robi karierę w La Liga. Zadebiutował w niej w poprzednim sezonie, ale głównie występował w rezerwach Villarreal. W bieżących rozgrywkach jest już zawodnikiem pierwszej drużyny i to zwykle w podstawowym składzie. W lidze wystąpił w 12 spotkaniach, w tym w ośmiu od początku. Za to w europejskich pucharach jest zwykle zmiennikiem. Przeciwko Lechowi wystapił 45 minut w drugiej połowie. W sumie w 18 występach strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty. Aston Villa rywalem Hiszpańscy dziennikarze twierdzą, że Barcelona już kontaktowała się z agentami piłkarza. To ma być krok do przodu, gdyby w czerwcu 2023 roku Dembele został sprzedany. W innym przypadku rok później mógłby odejść za darmo. Tego kataloński klub chciałby uniknąć. Senegalczyk może grać nie tylko jako prawoskrzydłowy. W tym sezonie jest głównie napastnikiem. Zaletą sytuacji Jacksona jest też to, że w czerwcu wygasa jego kontrakt. A Barcelona po wydatkach przed sezonem i odpadnięcia z Ligi Mistrzów musi oszczędzać. Do drużyny Roberta Lewandowskiego mógłby dołączyć za darmo. Zdaniem Mundo Deportivo nie tylko Barcelona jest zainteresowana Jacksonem. Trener Unai Emery, który tydzień temu odszedł z Villarreal do Aston Villi, zna Senegalczyka doskonale i chciałby ściągnąć do Premier League.