"Duma Katalonii" od stycznia, kiedy odbędą się wybory, będzie miała nowego szefa. W zeszłym miesiącu z funkcji prezesa zrezygnował bowiem Josep Maria Bartomeu, a także ustąpił zarząd. Szalę goryczy w przypadku Bartomeu przelała sytuacja Messim. Ikona Barcelony po zakończeniu sezonu stwierdziła, że chce odejść. Ostatecznie tak się nie stało, ale piwo się już rozlało.I chociaż Messi do tej pory nie zadeklarował, że zostanie w klubie po sezonie, kiedy kończy mu się kontrakt, to Rousaud obiecał uczcić Argentyńczyka w wyjątkowy sposób."Przeprowadzimy referendum w sprawie zmiany nazwy stadionu na Camp Nou-Leo Messi" - powiedział kandydat na nowego prezesa, który był w ustępującym zarządzie.To nie koniec obietnic wyborczych. Z Paris Saint-Germain ma wrócić Neymar. "Zamierzamy podpisać umowy z dwoma czołowymi piłkarzami, jednym z nich jest Neymar. Pracujemy nad powrotem Neymara, jeśli wycofa pozew złożony przeciwko klubowi. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie niedługo ogłosić drugiej wielkiej gwiazdy, którą chcemy ściągnąć. Ten transfer nie pozostawi nikogo obojętnym. Jesteśmy w kontakcie z tym piłkarzem" - dodał Rousaud.