Barcelona długo nie potrafiła skruszyć oporu triumfatora Ligi Europy z poprzedniego sezonu. Piłkarze gospodarzy mieli swoje okazje, ale bez efektu. Sevilla też próbowała się odgryzać, więc spotkanie na pewno nie należało do nudnych. Jedyny gol padł w 76. minucie. Lamine Yamal zgrywał piłkę głową do środka, a ta trafiła w Ramosa, który skierował ją do własnej siatki. Obrońca miał plan, aby specjalnie świętować, jeśli strzeli gola w tym spotkaniu, ale raczej nie przypuszczał, że jego trafienie będzie samobójcze. - Ramos jest spektakularnym obrońcą, w piątek miał nieszczęście strzelić gola samobójczego, ale rozegrał dobry mecz - ocenił całą sytuację Xavi. Robert Lewandowski znów bez bramki. Hiszpańskie media i tak doceniły Polaka Szkoleniowiec "Dumy Katalonii" był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. "Zagraliśmy bardzo dobry mecz. To był jeden z naszych najlepszych pojedynków w sezonie. Zwycięstwo było zasłużone i powinniśmy je zapewnić sobie wcześniej" - tłumaczył trener Barcelony. La Liga. Xavi zadowolony z meczu z Sevillą Przed ósmą kolejką podopieczni Xaviego zajmowali trzecie miejsce w tabeli. Liderem niespodziewanie była Girona, która wyprzedzała Real, a te dwa kluby zmierzą się ze sobą w sobotę. "Tego dnia mam imprezę urodzinową, więc nie będę mógł obejrzeć tego meczu. Będę oczywiście śledził wynik, niech wygra lepsza drużyna" - przyznał opiekun Barcelony. Fatalne wieści dla Barcelony. Kolejny gwiazdor wypada z gry "Duma Katalonii" zagrała już w piątek, ponieważ w przyszłym tygodniu wraca Ligi Mistrzów. Jej kolejnym rywalem będzie FC Porto, z którym zagra na wyjeździe w środę o 21.00. Mecze z tym rywalem mogą być kluczowe w grupie H, ponieważ obie ekipy zanotowały zwycięstwa na start Ligi Mistrzów.