Barcelona, Real Madryt i Juventus Turyn, spośród 12 klubów, które zakładały Superligę, nadal są zaangażowane w projekt, który miałby rozwiązać problemy finansowe "Dumy Katalonii" i uczynić zespół bardziej konkurencyjnym. "Na początek kluby założycielskie dostałyby bonus w wysokości miliarda euro. W jednym sezonie moglibyśmy otrzymać nawet 300 milionów euro. Kluczem do Superligi jest to, że będzie ona zarządzana przez kluby. UEFA, oczywiście, miałaby swoje miejsce we władzach, ale to kluby stanowiłyby większość" - przyznał Laporta w rozmowie z katalońskim "Sportem". Superliga została ogłoszona 21 kwietnia 2021 roku, ale projekt upadł dwa dni później po tym, jak wycofały się z niego angielskie kluby, głównie pod presją kibiców. To jednak nie jest jego koniec, choć zarówno UEFA jak i FIFA, ograny zarządzające europejską i światową piłką nożną, są zdecydowanie mu przeciwne. W najbliższych miesiącach Europejski Trybunał Sprawiedliwości ma bowiem wydać orzeczenie w sprawie rzekomego monopolu UEFA dotyczącego rozgrywek międzynarodowych. "W marcu spodziewamy się rozstrzygnięcia luksemburskich sądów, a po rozpoczęciu dialogu z UEFA wierzę, że za kilka sezonów rozgrywki mogłyby się rozpocząć" - mówił Laporta. FC Barcelona. Joan Laporta wierzy w Superligę "Wtorkowe spotkanie Bernda Reicharta, prezesa Superligi, z Aleksandrem Čeferinem, szefem UEFA, było ważnym krokiem naprzód. Superliga ma na celu poprawę futbolu, walkę o jego trwałość, aby kluby nie bankrutowały, za to mogły być coraz bardziej konkurencyjne i dysponować większymi zasobami" - dodał. W sierpniu 2021 roku prezes Barcelony powiedział, że jego ekipa odziedziczyła rekordowe zadłużenie, wynoszące 1,35 miliarda euro. Dzięki sprzedaży aktywów zostało ono zmniejszone, a w letnim oknie transferowym wydano na nowych zawodników ponad 150 mln euro. Na Camp Nou przyszedł m.in. Robert Lewandowski. Laporta przyznał, że w zimie raczej nie należy się spodziewać dużych zakupów. "Musielibyśmy pozyskać piłkarzy, którzy jeszcze wzmocnią naszą jakość. To nie jest łatwe, tym bardziej, że mamy problemy z finansowym fair play po odpadnięciu już w fazie grupowej Ligi Mistrzów, które zmniejszyło nasze dochody" - stwierdził prezes Barcelony. "Duma Katalonii" drugi raz z rzędu nie awansowało do wiosennej fazy Ligi Mistrzów. Zagra za to znowu w Lidze Europy, a jej pierwszym rywalem w fazie pucharowej będzie Manchester United.