Xavi, trener Barcelony, chciałby mieć po dwóch zawodników na każdą pozycję, a wzmocnienia wymaga przede wszystkim ta defensywnego pomocnika. Od tego sezonu jest nim Oriol Romeu, który zastąpił Sergia Busquetsa, gdy ten przeniósł się do Interu Miami, by grać m.in. z Lionelem Messim i Jordim Albą, a więc także byłymi graczami "Dumy Katalonii". Największym problem Barcelony są jednak finanse, dlatego stać ją na zawodników bez kontraktów albo takich, których umowy niedługo się kończą. Oprócz Romeu przed sezonem klub z Camp Nou miał na indeksie Joshuę Kimmicha, ale nie było go stać na pozyskanie pomocnika Bayernu Monachium. Mimo to dalej monitoruje sytuację niemieckiego pomocnika, ponieważ mógłby negocjować transfer po obecnych rozgrywkach, gdyż umowa Kimmicha w Bawarii wygasa w 2025 roku. Hiszpańskie media grzmią: Barcelona ma problem. W tle transfer Lewandowskiego Xavi jest wielkim fanem Kimmicha, ale ma także mieć listę rezerwową, na której są: Jorginho z Arsenalu, Thiago Alcantara z Liverpoolu czy Guido Rodriguez z Betisu Sewilla. Inne pozycje wymagające wzmocnienia to boki obrony. Co prawda są na nich Joao Cancelo i Alejandro Balde, którzy spisują się bardzo dobrze, ale ich zmiennicy, czyli Sergi Roberto oraz Marcos Alonso są w ostatnim roku obowiązywania kontraktów. FC Barcelona. Robert Lewandowski już ma następcę Poza tym Portugalczyk jest tylko wypożyczony z Manchesteru City, a Barcelona nie ma zagwarantowanej opcji wykupu, więc nie wiadomo, jaka przyszłość będzie go czekać. Jedną z opcji jest Juan Foyth. Villarreal nie chciał jednak puścić zawodnika na razie za mniej, niż wynosi klauzula odstępnego (54,6 mln euro). Jego kontrakt wygasa dopiero w 2026 roku, ale Barcelona liczy, że po sezonie "Żółte Łodzie Podwodne" będą bardziej skore do negocjacji cenowych. Kolejny cios dla Barcelony, klub wydał pilny komunikat. Niepokojące wieści Xavi chce także nowego napastnika, który najpierw konkurowałby, a potem zastąpił Lewandowskiego. To Vitor Roque, który ma przeprowadzić się do Barcelony w styczniu albo dopiero po rozgrywkach, w zależności, kiedy uda się mistrzom Hiszpanii zarejestrować młodego Brazylijczyka w La Liga. Umowa naszego gracza obowiązuje do połowy 2026 roku. Na razie "Duma Katalonii" musi sobie radzić bez Polaka, który w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Porto doznał kontuzji stawu skokowego. Uraz "Lewego", który wykluczył go już z meczów reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi i Mołdawią, ma być wyleczony do końca miesiąca. Cały czas jednak nie wiadomo, czy napastnik zdąży na El Clasico przeciwko Realowi Madryt, które odbędzie się 28 października.