Obaj grali w "Dream Teamie" prowadzonym przez Johana Cruyffa. W 1992 roku wystąpili w podstawowym składzie Barcelony w finale Ligi Mistrzów na Wembley przeciw Sampdorii wygranym po dogrywce i golu Ronalda Koemana 1-0. Bakero przybył na Camp Nou w 1988 roku z Realu Sociedad, Zubizarreta dwa lata wcześniej z Athletic Bilbao. Do dziś są przyjaciółmi. Lewandowski w Barcelonie? Czy to się mogło zdarzyć już 12 lat temu? Według dziennikarza z Katalonii Paco Aguilara kilkanaście lat temu, gdy Bakero pracował w Polsce, prowadząc Polonię Warszawa (sezon 2009-2010), a potem dwa lata Lecha Poznań, namawiał Zubizarretę na to, by Barcelona sięgnęła po Lewandowskiego. - Przedstawiał go entuzjastycznie, jako napastnika o nieograniczonych możliwościach - mówi Aguilar. - Znał się na tym, bo sam był napastnikiem. Na to były bramkarz Zubizarreta odpowiedział mu pytaniem: "Mam zatrudnić w Barcelonie chłopaka z Polski?" - dodaje dziennikarz z Katalonii. Andoni Zubizarreta był dyrektorem sportowym Barcelony w latach 2010-2015. Aguilar opowiada, że Bakero "nęka" kolegę prześmiewczymi SMS-ami za każdym razem, gdy Lewandowski zrobi na boisku coś spektakularnego. Zaczęło się od czterech goli, które wbił Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów sezonu 2012-2013. Bakero napisał wtedy do Zubizarrety z pytaniem czy zauważył co wyprawia chłopak z Polski? - Potem SMS-y się powtarzały - dodaje Aguilar. Zapewnia, że ówczesny agent Lewandowskiego Cezary Kucharski polecał napastnika Lecha do Sportingu Gijon, ale i tu odpowiedź była odmowna. Lewandowski w Barcelonie? Fakty i mity Anegdota ma swoje słabe strony. Zubizarreta został dyrektorem sportowym na Camp Nou 2 lipca 2010 roku. Miesiąc wcześniej, czyli 11 czerwca tamtego roku Lech Poznań porozumiał się z Borussią Dortmund w sprawie transferu Lewandowskiego za 4,5 mln euro. Bakero pracował wtedy jeszcze w Polonii Warszawa, do Lecha trafił w listopadzie 2010 roku, kiedy Lewandowskiego już w klubie nie było od kilku miesięcy. Oczywiście Barcelona i Zubizarreta mogli sięgnąć po Polaka, ale musieliby odkupić go z Dortmundu. Teraz temat transferu powraca. Na ile jest realny? Kontrakt 33-letniego Lewandowskiego w Bayernie Monachium wygasa w czerwcu 2023 roku. Według mediów hiszpańskich i polskich zainteresowana Polakiem jest Barcelona. Paco Aguilar zapewnia, że trener Xavi Hernandez wysoko ceni Lewandowskiego i chciałby go w zespole. Problemem są oczywiście pieniądze. Tego lata Barcelona musiałaby zapłacić za transfer, a Bayern ma prawo odrzucić propozycję. W czerwcu 2023 roku Polak będzie wolny, ale w wieku prawie 35 lat. - Zatrudnienie tak drogiego weterana może być dla Barcelony nieopłacalne i niewykonalne. Lewandowski będzie wciąż kosztowny ze względu na swoje wymagania co do pensji, tymczasem zadłużony klub z Katalonii ma ogromne kłopoty, by wypełnić limit zarobków nałożony na niego przez władze La Liga - mówi Aguilar. Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Xavi Hernandez zabrał głos w sprawie Lewandowskiego Co z transferem Lewandowskiego? Władze Bayernu reagują Boniek komentuje transfer Lewandowskiego do Barcelony