Przed obecnymi rozgrywkami doszło do zmiany na ławce trenerskiej "Dumy Katalonii". Xaviego, a więc legendę klubu, zastąpił Hansi Flick. Niemiecki szkoleniowiec największe sukcesy odniósł z Bayernem Monachium, gdzie jego podopiecznym był Robert Lewandowski, a potem prowadził nawet reprezentację swojego kraju. Z Barceloną na razie idzie mu wszystko prawie perfekcyjnie. Co prawda w lidze drużyna potknęła się w wyjazdowym starciu z Osauną Pampeluna, ale potem natychmiast wróciła na zwycięski kurs, pokonując Deportivo Alaves 3-0. W tym ostatnim pojedynku świetnie spisał się 36-letni Polak, który zanotował hat-tricka. La Liga. To dlatego "Lewy" strzela gole "Zagraliśmy dobrze od pierwszej minuty, chcieliśmy atakować i zdobywać bramki. Kiedy w pierwszej połowie strzelasz trzy gole, to po przerwie możesz grać z pełną kontrolą" - dodał. Swojego podopiecznego chwalił też oczywiście Flick. "To dla mnie najlepszy zawodnik na wprost bramki. To niesamowite strzelić tyle goli w takim okresie. Jestem z niego naprawdę zadowolony, widać, że jest w 100 procentach przygotowany, na ten moment idealny" - mówił Niemiec. "Jestem szczęśliwy z powodu 'Lewego', ale inni koledzy z zespołu dobrze go wspierają" - przyznał szkoleniowiec Barcelony. La Liga. Przed Barceloną było Atletico i Real Madryt Okazuje się, że w historii La Liga jeszcze tylko dwie inne drużyny po dziewięciu kolejkach miały 24 "oczka". Było to Atletico Madryt w sezonie 2013/14 i Real Madryt w poprzednim. Obie zostały potem mistrzami Hiszpanii. Czy to oznacza, że już poznaliśmy zespół, który zdobędzie tytuł w bieżących rozgrywkach? Po przerwie na mecze reprezentacji "Duma Katalonii" w La Liga najpierw zagra z Sevilla FC (niedziela 20 października), a potem z "Królewskimi" (sobota 26 października). Szczególnie ta druga potyczka może mieć ważne znaczenie, przede wszystkich psychologiczne, na dalszą część sezonu.