Barca w kontrowersyjnych okolicznościach objęła prowadzenie w 26. minucie, za sprawą niezawodnego Lionela Messiego, który wykończył koronkową akcję zespołu. Prostopadłym podaniem popisał się Ivan Rakitić, Argentyńczyk przejął futbolówkę w polu karnym i zwodem "nawinął" obrońcę, po czym mocnym strzałem, pod poprzeczkę, nie dał szans Lopezowi. Rzecz w tym, że ta bramka nie powinna zostać uznana, bo w momencie podania Messi był na niewielkim, acz ewidentnym spalonym. W tej sytuacji najbardziej przysnął asystent sędziego głównego. Dziewięć minut później było już 2-0! W tej sytuacji nie było już mowy o żadnym niedopatrzeniu, a bardziej o szczęściu, które wybitnie dopisało gospodarzom z Camp Nou. Odbita w polu karnym od jednego z piłkarzy Espanyolu piłka trafiła do Jordiego Alby, który ze skraju pola karnego, przy linii końcowej, przytomnie zagrał do Messiego. As Barcy wślizgiem wpakował piłkę do siatki. W 43. min swoją szansę wreszcie stworzył Espanyolu, ale futbolówka po mocnym strzale Pablo Piattiego trafiła w słupek! Krótko po zmianie stron popis znów dali podopieczni Ernesto Valverde! Gerard Deulofeu minął w polu karnym rywala, niecelnie dograł do Andresa Iniesty, ale Hiszpan dopadł futbolówkę, podał do Alby, a ten wyłożył Suarezowi. Urugwajczyk poszukał zagrania piętą, tyle że Lopez nie dał się zaskoczyć! W 51. min ponownie pokazał się Alba, ale już z dużo słabszej strony. Jego błąd mógł zakończyć się bramką kontaktową dla gości, lecz Piatti nieznacznie chybił przy próbie przelobowania Ter Stegena. Po kilku minutach gospodarze znów pokazali błysk geniuszu, kapitalnie wymieniając podania. Później swoją szansę stworzył też Espanyol. Leonardo Carrilho Baptistao opanował piłkę na 11. metrze, oddał silny strzał, lecz na jego nieszczęście Samuel Umtiti stanął na drodze. W 67. min Messi ustrzelił hat-tricka! Asystę na swoim koncie zapisał Alba, a podanie poprzedziło rozegranie piłki na małej przestrzeni pomiędzy Argentyńczyka i Suarezem. W końcu Messi, otrzymawszy piłkę na dziewiątym metrze, bez najmniejszych problemów pokonał bramkarza. Minutę później na boisku zameldował się Ousmane Dembele, zaliczając debiut w barwach Barcy, po transferze z Borussii Dortmund. Espanyol szukał pierwszej bramki i mógł osiągnąć cel w 82 min. Na fantastyczny strzał zza pola karnego zdecydował się wprowadzony kilka minut wcześniej Didac Vila, uderzył pod poprzeczkę, ale jak struna wyciągnął się Ter Stegen i wyciągnął futbolówkę. Wynik na 4-0 podwyższył w 87. min Gerard Pique, wykorzystując dośrodkowanie z narożnika boiska. Hiszpan uderzył głową i bez problemów pokonał bramkarza."Blaugrana" dokończyła dzieła w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Asystę zapisał na swoim koncie Dembele, który posłał wypieszczone podanie do Suareza. Urugwajczyk zanotował pierwsze trafienie w tym sezonie La Liga.W tej sposób nokaut w derbach Katalonii 5-0 stał się faktem. FC Barcelona - Espanyol Barcelona 5-0 (2-0) Bramki: Messi (26.), Messi (35.), Messi (67.), G. Pique (87.) L. Suarez (90.). Barcelona - Espanyol. Raport meczowy Art