Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowo, ale taki stan gry już wkrótce miał się zmienić. W przerwie meczu trener Diego Simeone zdecydował się na podwójną zmianę - Rodrigo Riquelme i Nahuel Molina opuścili plac gry, a na boisku zameldowali się Angel Correa i Marcos Llorente. I zaledwie 38 sekund na boisku potrzebował Llorente, by wpisać się na listę strzelców. Ustawiony na prawym wahadle zawodnik dostał znakomite podanie za linię obrony i sam próbował podać do napastnika w polu karnym. Podanie zostało przecięte, lecz piłka błyskawicznie wróciła pod nogi Llorente. Ten tym razem uderzył, otwierając wynik meczu. W 66. minucie Simeone dokonał kolejnej zmiany, która szybko wpłynęła na oblicze meczu. Caglar Soyuncu pojawił się za Koke i już cztery minuty później obejrzał czerwoną kartkę! Środkowy obrońca Sevilli został ukarany za spóźnione i niebezpieczne wejście w nogę Lucasa Ocamposa. FC Barcelona spada na czwarte miejsce w tabeli Grające w dziesiątkę Atletico dotrzymało jednak prowadzenie do końca spotkania, co ma duże znaczenie dla układu tabeli. Gospodarze w tym momencie wyprzedzili bowiem Barcelonę, wskakując na trzecią pozycję. Obie drużyny mają na koncie 38 punktów i tracą siedem "oczek" do prowadzących Realu Madryt i Girony. Z kolei Sevilla, rozgrywająca bardzo słaby sezon, zajmuje dopiero 15. miejsce w ligowej tabeli. Ma na koncie jedynie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.