"Duma Katalonii" mimo problemów finansowych latem była niezwykle aktywna na rynku transfeowym. Sprowadziła między innymi Roberta Lewandowskiego i Raphinhę, wydając łącznie aż 153 miliony euro. Projekt budżetu na kolejne miesiące zakładał szereg wpływów, uzależnionych od wyników sportowych. Media informowały, że jednym z nich miały być zyski z gry w Lidze Mistrzów. Władze miały prognozować... awans do ćwierćfinału, na co szanse obecnie są minimalne. Gigant wyciąga ręce po asa Barcelony W związku z wielce prawdopodobną "dziurą" w budżecie (około 20 milionów euro), Barcelona musi zintensyfikować działania, mające na celu pozbycie się jednej z największych gwiazd, Frenkiego De Jonga. Na transferze Holendra można sporo zarobić (wycenia się go na ok. 60 milionów euro), toteż nic dziwnego, że działacze stają na głowie, by sprzedać 25-latka. Nawet mimo faktu, że on sam nie jest szczególnie zainteresowany transferem. Jak przekazał "Sport", zapytanie w sprawie De Jonga mieli złożyć przedstawiciele Liverpoolu. Angielski gigant ma rozważać transfer już w zimowym okienku, co dla Barcelony jest sytuacją idealną. W obecnym sezonie Holender zagrał dla drużyny Xaviego 11 razy. Często pełnił jednak rolę zmiennika.