19 bramek zdobytych i tylko 1 gol stracony - tak wygląda dorobek bramkowy Barcelony po siedmiu ligowych kolejkach. Na papierze bilans ten wygląda naprawdę imponująco. Jednak każdy, kto oglądał mecze "Dumy Katalonii" zauważył, że gra defensywna wcale nie wygląda tak znakomicie, jak sugerowałby to wynik bramkowy. Drużynę Xaviego Hernandeza regularnie ratował już w tym sezonie Marc-Andre ter Stegen, broniąc w wielu trudnych sytuacjach. Barcelona "powinna" przegrać z Mallorcą Najlepszym tego przykładem był ostatni mecz z Mallorcą. W nim ter Stegen popisał się niezwykłą interwencją w 34. minucie, broniąc strzał Jaume Costy, który niepilnowany uderzał z sześciu metrów przed jego bramką. Ba, jeśli spojrzymy w zaawansowane statystyki spotkania z Mallorcą, okaże się, że... Barcelona była bliższa przegranej z niżej notowanym rywalem, niż zwycięstwa. Stosunek xG (goli oczekiwanych) wyniósł w tym spotkaniu 0.93 - 0.64 na korzyść gospodarzy (dane za portalem Understat.com). To Mallorca wypracowała sobie w tym meczu lepsze sytuacje do zdobycia bramek. Wspomniany już strzał Costy otrzymał współczynnik xG na poziomie 0.46, co oznacza, że strzał z tej pozycji statystycznie w 46% przypadków zostałby zamieniony na bramkę. Dla porównania, uderzenie Lewandowskiego po którym padła bramka, było wycenione jedynie na 6% prawdopodobieństwa gola. Barcelona poprawi defensywę, albo zacznie tracić gole Łącznie rywale Barcelony w pierwszych kolejkach wypracowali sobie 4.31 xG, co oznacza, że Barca powinna stracić dotychczas około 4 bramek. Dzięki świetnej postawie w bramce ter Stegena oraz nieskuteczności rywali - na razie ma na koncie tylko jednego straconego gola. Wniosek jest jednak prosty - albo Barcelona musi poprawić grę defensywną, albo wkrótce zacznie tracić więcej bramek. Zwłaszcza, że są kluby, które nie pozwalają rywalom na dochodzenie do tak dogodnych sytuacji. Athletic Club dopuścił rywali do sytuacji mających 4.30 xG, a Osasuna - 4.27 xG, tracąc odpowiednio 4 i 5 bramek, co dość dobrze "zbiega" się z prognozowanym modelem. Barcelona ma pod tym względem jedną z największych różnic pomiędzy liczbą straconych goli oczekiwanych a rzeczywistą liczbą straconych goli. Wynosi ona 3.31. I tylko dwa zespoły w La Liga mogą ją przebić - prawdziwą anomalią jest Real Betis (tylko 4 stracone gole przy 9.67 xG) oraz Villarreal (2 stracone gole przy 6.05 xG).