Nawet gdyby sezonowy przychód - prognozowany obecnie na blisko 1,26 mld euro - był czystym zyskiem, i tak nie pozwoliłby Barcelonie spłacić bieżącego zadłużenia. To wynosi bowiem 1,35mld euro. Kondycja finansowa "Dumy Katalonii" wychodzi jednak z zapaści. Jeszcze przed dwoma laty zanotowano 481 mln straty. Ale już w sezonie 2021/22 zysk klubu wyniósł 98 mln euro . Teraz - jeśli przewidywania się sprawdzą - będzie blisko trzykrotnie większy i ukształtuje się na poziomie 274 mln euro. To efekt głównie tzw. dźwigni finansowych, które uruchomiono za zgodą akcjonariuszy klubu. Chodzi głównie o sprzedaż części praw do transmisji telewizyjnych, a także praw marketingowych. FC Barcelona ponownie czołowym klubem Europy? Sponsorzy czekają Tylko amerykański inwestor Sixth Street zapłaci Barcelonie 207,5 mln dolarów za 10 proc. dochodów z praw telewizyjnych do meczów ligowych. Umowa obowiązywać ma przez najbliższe 25 lat. Można się spodziewać, że jeśli "Blaugrana" odzyska pozycję czołowego zespołu Europy, w kolejce ustawią się następni sponsorzy gotowi lokować na Camp Nou kolejne miliony euro. Kibice Barcelony wierzą, że nigdy więcej nie powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy głównie z powodu kłopotów finansowych z zespołem pożegnała się jego ikona - Lionel Messi. ZOBACZ TAKŻE: