Gerard Pique już raczej powoli zmierza do zakończenia swojej przygody z FC Barcelona - klubem, któremu poświęcił zdecydowaną większość swojej zawodowej kariery. Najnowsze doniesienia wskazują na to, że - pomimo swoich ewidentnych zasług - nie będzie już na pewno pierwszym wyborem Xaviego Hernandeza. To jednak nie wszystko - być może obrońca będzie musiał "przy okazji"... zrezygnować z ogromnej sumy pieniędzy, jaką jest mu winien klub. Gerard Pique zrezygnuje ze sporej fortuny? Włodarze FC Barcelona właśnie to negocjowali z piłkarzem Jak bowiem informuje kataloński dziennik "Ara" Pique oraz jego agent, Arturo Canales, spotkał się niedawno z przedstawicielami zarządu Barcelony (Joanem Laportą, Rafą Yuste i Mateu Alemanym) po to, aby omówić zrzeknięcie się przez gracza odroczonej jak dotychczas sumy 52 mln euro. Takie działania pozwoliłoby uchronić "Barcę" przed wyprzedawaniem kolejnych klubowych aktywów na rzecz łatania drużynowego budżetu. Skąd się wzięła tak pokaźna suma? Otóż ta historia ma swoje początki jeszcze za czasów rządów poprzedniego prezydenta FCB, Josepa Marii Bartomeu, który uzgodnił z zawodnikiem warunki nowego kontraktu ważnego do 2022 roku, a następnie przedłużonego już w okresie pandemii do roku 2024. Umowa ta zawierała przy tym serię finansowych odroczeń. Co więcej należy pamiętać, że latem 2021 Pique był jednym z tych futbolistów związanych z "Dumą Katalonii", którzy zdecydowali się dla dobra klubu obniżyć swoją pensję po to, aby możliwa była rejestracja nowych nabytków - Memphisa Depay'a oraz Erica Garcii. Wychodzi jednak na to, że defensor zrezygnował na dobrą sprawę całkowicie tylko z części pieniędzy, a wypłacenie pozostałych 70 proc. po prostu odłożył w czasie. FC Barcelona szykuje poważne obniżki pensji Tym samym jest to niemały kłopot dla "Barcy", która chce możliwie jak najsprawniej odciążyć swój budżet. Klubowi bardzo zależy na przekonaniu piłkarza do ustępstwa, zwłaszcza że jego rola w zespole spadnie raczej do minimum w obliczu transferów takich graczy, jak Kounde czy Christensen. Co więcej na dalsze odroczenia nie będzie czasu - kontrakt zawodnika praktycznie na pewno nie będzie prolongowany, więc sprawę trzeba załatwić tu i teraz. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że tylko Pique stał się ofiarą konieczności zszywania budżetu "Dumy Katalonii" - według "Ary" renegocjowane są również kontrakty z Busquetsem, Albą oraz ter Stegenem. Te pertraktacje nie są jednak obecnie priorytetem, ponieważ mowa tu o zawodnikach pierwszej jedenastki. Gerard Pique dogada się z Barceloną? Nie on jeden jest w kolejce do rozmów... Czy w przypadku Gerarda Pique dojdzie do ugody z klubem? Szanse na to są z pewnością większe niż w przypadku chociażby Frenkiego de Jonga, który miał zostać wytransferowany z FCB, ale który podobno miał blokować wszelkie negocjacje chcąc najpierw otrzymać od drużyny zaległe 17 mln euro. Sytuacja na Camp Nou jest więc wielce ciekawa... 35-letni dziś Pique to wychowanek FC Barcelona, który jednak swego czasu zaliczył również występu dla Manchesteru United i Realu Saragossa. Z "Blaugraną" zdobył on m.in. osiem mistrzostw Hiszpanii i siedem Pucharów Króla. Trzykrotnie triumfował również z zespołem w Lidze Mistrzów.