Leo Messi pierwsze poważniejsze rozmowy na temat przedłużenia swojego dawnego kontraktu z FC Barcelona z całą pewnością podejmował jeszcze w 2020 roku - tak przynajmniej wynika z ostatnich przecieków ujawnionych przez hiszpański dziennik "El Mundo". Początkowo negocjacje szły bardzo opornie, ale koniec końców zdawało się, że dalsza przyszłość zawodnika w Katalonii jest niezagrożona. Potem nastąpiło jednak załamanie organizacyjne w "Blaugranie", którego pośrednim efektem stał się jeden z najgłośniejszych i w zasadzie najbardziej szokujących transferów ostatnich lat - Messi trafił bowiem latem 2021 roku do Paris Saint-Germain. Z "Les Parisiens" Argentyńczyk podpisał dwuletni kontrakt i na razie nic nie zapowiada, by układ ten miał zostać przedłużony chociaż o jeden dodatkowy sezon. To naturalnie otwiera spekulacje na temat możliwego wielkiego powrotu futbolisty na Camp Nou... Szef finansów FC Barcelona: Powrót Messiego byłby opłacalny O sprawie tej wypowiedział się Eduard Romeu, wiceprezydent i szef działu finansów FCB, który ostatnio był gościem porannego programu "El Mati de Catalunya Radio". Jak orzekł, z ekonomicznego punktu widzenia ponowne zatrudnienie Messiego byłoby osiągalne i opłacalne, zważywszy właśnie na to, że będzie on niebawem wolnym graczem. Przyznał przy tym, że na razie w długofalowych planach dotyczących budżetu klubu nie ma uwzględnionej ewentualnej pensji piłkarza. "To będzie decyzja sztabu szkoleniowego i samego zawodnika" - podkreślił przy tym Romeu, który z ostrożnością powiedział, że na razie "nic na ten temat nie wie". Mimo wszystko brzmi to obiecująco dla sympatyków "Dumy Katalonii" - jest jednak pewien szkopuł. Leo Messi znów w FC Barcelona? Tak, ale... Argentyńczyk chce wrócić razem z Neymarem! Jak bowiem informuje "El Futbolero" Messi ma postawić Barcelonie co najmniej jeden konkretny warunek w kwestii podpisania nowej umowy - i ma być to ściągnięcie przez zespół... Neymara, czyli jego dobrego przyjaciela. Przenosiny Brazylijczyka byłyby jednak już związane z konkretnymi wydatkami, bo akurat jego kontrakt z PSG ważny jest do 2025 roku. Co prawda istnieją przesłanki wskazujące na to, że paryżanie pragną pozbyć się 30-latka przy pierwszej nadarzającej się okazji, ale na promocję nie ma co liczyć - gracz zameldował się na Parc des Princes w 2017 roku po tym, jak mistrzowie Francji wypłacili rekordowe 222 mln euro... FC Barcelona. Obecnie portal Transfermarkt wycenia Neymara na 180 mln euro, a odstąpienie takiej (lub zbliżonej) sumy byłoby ze strony "Blaugrany" w dzisiejszych warunkach mocno nierozsądne. W hipotetycznym trójkącie negocjacyjnym Barcelona - Messi - PSG co najmniej jedna ze stron musiałaby pójść na mocne ustępstwa. Wydaje się, że najprościej by było, gdyby poszedł na nie Messi, któremu koniec końców zależy na tym, by zakończyć swoją długą i piękną karierę w ekipie, której poświęcił wiele lat życia.