- Joao Felix doznał skurczy i zdecydowaliśmy się zdjąć go z boiska. Wszystko z nim jednak w porządku. Nie jest łatwo rozłożyć odpowiednio siły na pierwsze spotkanie w lidze, zwłaszcza w starciu z tak dobrze broniącym rywalem - mówił podczas pomeczowej konferencji prasowej Argentyńczyk. Simeone był zadowolony z postawy debiutującego w La Lidze zawodnika i bez wątpienia miał ku temu podstawy. Felix udowodnił, że dyspozycja, którą zachwycał w czasie letnich sparingów, nie była przypadkiem i wciąż imponował lekkością gry oraz dryblingiem. W jednej z akcji 19-latek rozpoczął rajd z piłką założeniem "siatki" rywalowi na swojej połowie boiska, a zakończył go wywalczeniem rzutu karnego dla swojej drużyny. "Jedenastki" nie wykorzystał Morata, który jednak i tak został bohaterem "Los Colchoneros", gdyż to właśnie on zdobył wcześniej jedyną bramkę w tym spotkaniu.- Rozegrał bardzo dobrą pierwszą połowę. Nie miał w niej dużo miejsca, ale w jednej z indywidualnych akcji pokazał na co go stać - chwalił swojego młodego podopiecznego Simeone. Felix przeszedł do Atletico z Benfiki Lizbona za 126 milionów euro. TB