Puchar Króla. Wyniki i statystyki - kliknij tutaj! Athletic Bilbao na swoim stadionie przegrywa bardzo rzadko - w tym sezonie w Primera Division Baskowie na San Mames polegli tylko dwa razy. W pierwszej połowie meczu z Villarreal drużyna Ernesto Valverde była jednak rozkojarzona i po bramkach Leo Baptistao i Samu przegrywała już 0-2. Gospodarze jednak nie zamierzali się poddać i od początku drugiej połowy rzucili się do odrabiania strat. Ich starania przyniosły skutek już po dziewięciu minutach - Inaki Williams zdobył kontaktową bramkę. Piłkarze Villarrealu zaczęli grać coraz bardziej nerwowo i niespełna kwadrans po pierwszym golu, stracili następnego. Tym razem, po składnej akcji prawą stroną, piłka spadła pod nogi Aduriza, a doświadczony snajper Athletiku pewnie pokonał Mariano Barbosę. Kibice na San Mames żywiołowo dopingowali swoich ulubieńców, a ci wcale nie zamierzali poprzestać na dwóch strzelonych golach. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Aymeric Laporte po dośrodkowaniu w pole karne, zdołał w trudnej sytuacji skierować piłkę do siatki i było już 3-2. Piłkarze Villarrealu byli kompletnie załamani, w dodatku chwilami grali wręcz brutalnie. W 87. minucie Mario Gaspar uderzył w twarz Aduriza i sędzia pokazał zawodnikowi gości drugą żółtą kartkę, a po chwili wyrzucił go z boiska. Co ciekawe, Mario przebywał na boisku ledwie 13 minut, bo wszedł na boisko w 74. minucie. "Po fatalnej pierwszej połowie nie straciliśmy wiary w to, że możemy wygrać. Druga połowa poszła od początku po naszej myśli, ale wciąż nie możemy być pewni awansu. Rewanż będzie bardzo interesujący" - zaznaczył po meczu Aduriz. Spotkanie rewanżowe odbędzie się 13 stycznia o godzinie 20.30 na stadionie El Madrigal. Athletic Bilbao - Villarreal CF 3-2. Zobacz raport z meczu!