Sytuacja Xaviego i gra FC Barcelony w tym sezonie zmieniały się jak w kalejdoskopie. Po słabym okresie Barcy późną jesienią szkoleniowiec w styczniu ogłosił, że wraz z końcem sezonu odejdzie z klubu. Mniej więcej od momentu jego piłkarze zaczęli prezentować się na tyle lepiej, że pojawiały się horyzonty na mistrzostwo Hiszpanii, a nawet wygraną w Lidze Mistrzów. Z tego powodu Joan Laporta zdołał przekonać 44-latka do tego, by został. Ostatecznie 24 maja, nastąpił kolejny zwrot i prezydent klubu poinformował, że Xavi nie zachowa posady. Teraz do tej decyzji w programie El Chiringuito odniósł się Carlo Ancelotti. Ancelotti skomentował zwolnienie Xaviego. Nie owijał w bawełnę Trener Realu Madryt był gościem programu El Chiringuito, w którym zapytano go m.in. o zwolnienie Xaviego. Włoch raczej pozytywnie wypowiadał się o jego pracy w FC Barcelonie, choć zdarzały się momenty, kiedy nie był dla niego zbyt przychylny. Tak było choćby w przypadku gdy były trener Barcy skrytykował sędziów i zarzucił im, że wspierają "Królewskich". - Mówiłem już, że nie podoba mi się, że wpływają na sędziów i robią to co tydzień. To trochę fałszuje rozgrywki, sędziowie są uwarunkowani i widzimy, że ma to na nich wpływ - powiedział Xavi na jednej z konferencji prasowych. Włoch nie pozostawił tego bez odpowiedzi i choć rzadko mu się to zdarza, to tym razem krytycznie odniósł się do swojego vis a vis. - Jestem profesjonalistą i nie chcę zniżyć się do tego poziomu. Nie zrobię tego z szacunku do hiszpańskiego futbolu. Więc nie zadawajcie więcej pytań na ten temat. Ten poziom nie jest profesjonalny - odpowiedział wówczas. Tym razem Ancelotti wsparł Xaviego, ale też przy okazji powiedział na głos brutalną prawdę na temat ostatnich tygodni szkoleniowca w FC Barcelonie. FC Barcelona już ogłosiła następcę Xaviego. Przejmie po Hiszpanie przejął Hansi Flick W środę 29 maja FC Barcelona podała nazwisko nowego trenera FC Barcelony, którym został Hansi Flick. Niemiecki szkoleniowiec od momentu zwolnienia z reprezentacji Niemiec we wrześniu 2023 roku pozostawał bez pracy. Teraz w nowym klubie spotka się z kilkoma zawodnikami, których zna bardzo dobrze. W przeszłości miał on bowiem okazję pracować z Robertem Lewandowskim, Ilkayem Guendoganem oraz Markiem-Andre ter Stegenem. Według hiszpańskich mediów nowy trener Barcelony ma zarabiać trzy miliony euro netto rocznie, a jego umowa będzie obowiązywała do końca sezonu 2025/2026. Jak na razie katalońsku klub ma problem, żeby zarejstrować Niemca z powodu ograniczeń związanych z finansowym fair play. Sprawę ma ponoć rozwiązać przedłużenie umowy z firmą Nike, która ma zagwarantować "Blaugranie" 100 milionów euro za sam podpis.