Bardzo duże zainteresowanie 23-letnim napastnikiem, który wrócił na Santiago Bernabeu po dwóch latach spędzonych w Juventusie Turyn, wykazywały m.in. Arsenal i Chelsea. W miniony czwartek Real odrzucił jednak ofertę wynoszącą 60 milionów euro, a w poniedziałek zwiększoną do 80 milionów od klubu, którego nazwy nie ujawniono. Morata wrócił do Madrytu, ponieważ "Królewscy" skorzystali z klauzuli wykupu, wynoszącej 30 milionów euro. Spodziewano się, że piłkarz zostanie sprzedany z zyskiem, ale okazuje się, że włodarze hiszpańskiego klubu mają co do niego inne zamiary. Florentino Perez, prezes Realu, i Zinedine Zidane, trener tego zespołu, przekonali napastnika, że jego przyszłość jest na Santiago Bernabeu. Obaj zapewnili go, że będzie sprawiedliwie traktowany w walce o miejsce w wyjściowej jedenastce. O tym, że nie rzucają słów nie wiatr, świadczy przypadek z zeszłego sezonu, kiedy francuski szkoleniowiec częściej stawiał na młodego Lucas Vasqueza ze względu na jego dobrą formę, niż na kupionego za wielkie pieniądze Jamesa Rodrigueza. Bezpośrednim konkurentem dla Moraty będzie Karim Benzema.