Przyszłość Lionela Messiego nadal jest tematem, który elektryzuje media sportowe na całym świecie. Jest już praktycznie jasne, że Argentyńczyk nie będzie w przyszłym sezonie grał w Paris Saint-Germain, ale nadal trwają spekulacje dotyczące jego nowego miejsca pracy. Włączył się do nich były trener FC Barcelony Ronald Koeman. Holender, który odchodził z katalońskiego klubu w atmosferze nieszczególnie przyjemnej, postanowił dołożyć swoje trzy grosze do dyskusji o tym, czy Barca byłaby w stanie na powrót ściągnąć Messiego. Sprawdź również: Wielkie problemy groźnej rywalki Igi Świątek. Wycieńczający bój Rosjanki w Rzymie Koeman: "Nie sądzę, by Lionel Messi wrócił do FC Barcelony" Zdaniem Koemana, ostatnie podłączenie się Barcelony do wyścigu po Messiego łączyło się z prywatnymi ambicjami sternika Blaugrany. "Joan Laporta chce uratować swój wizerunek, bo jest obecnie kojarzony jako człowiek, który dopuścił do tego, że Messi odszedł" - oświadczył Holender, cytowany przez "El Mundo Deportivo". Poddał jednak w wątpliwość ewentualny sukces tej misji. "Nie sądzę, by Messi wrócił do Barcelony. Sergio Busquets odejdzie, Jordi Alba też nie zostanie w klubie. A to przecież są bliscy przyjaciele. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby razem wkrótce trafili do Miami czy Arabii Saudyjskiej" - oświadczył Koeman. Były szkoleniowiec "Dumy Katalonii" zastanawiał się ponadto, jak to możliwe, że Barcelona pozwala sobie teraz na generalny remont Camp Nou, gdy "ma tyle długów". Czytaj także: Wiceprezes Barcelony wprost o Lewandowskim. Co za wieści dla Polaka. Już tego nie kryje