Kibice Barcelony liczyli w tym sezonie na obronę mistrzowskiego tytułu, na który czekali długie cztery lata. Tymczasem "Duma Katalonii" może pozostać na mecie rozgrywek nawet bez wicemistrzostwa. Drugiego miejsca w tabeli La Liga nie zamierza oddawać rewelacyjna w bieżącym cyklu Girona. Wybrańcy Michela potrzebowali niespełna czterech minut, by po raz pierwszy trafić do siatki na obiekcie Deportivo Alaves. Z rzutu rożnego piłkę dogrywał Wiktor Cygankow, a skuteczny strzał głową z kilku metrów oddał Eric Garcia. Na listę strzelców trafił więc... piłkarz Barcelony, wypożyczony do końca trwającego sezonu. Barcelona chce nowego napastnika. Ależ wieści dla Lewandowskiego Girona traci bramkę na 2-2 w 100. minucie meczu. "Barca" w tabeli tuż za nią Girona nie cieszyła się jednak prowadzeniem długo. Jeszcze przed upływem kwadransa składną akcję gospodarzy wykończył przytomnie Jon Guridi. Zanosiło się na zaciekłą konfrontację i wymianę ciosów. Tymczasem do przerwy skończyło się na jeszcze jednym - jak się złudnie wydawało - zwycięskim trafieniu dla gości. Jego autorem w 44. minucie okazał się Yangel Herrera. Dopadł do efektownego zagrania piętą Artema Dowbyka i przymierzył idealnie w "okienko". Mistrz świata piłkarzem FC Barcelona. Dokumenty już podpisane Dowbyk po zmianie stron zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem rywali. Jego dorobek w obecnej batalii to zatem nadal 20 goli. Trzeci w zestawieniu Robert Lewandowski cztery kolejki przed końcem zmagań traci do niego trzy bramki. Na kolejne zapoluje w poniedziałkowym starciu z Realem Sociedad. Ukraiński napastnik schodził z murawy w kiepskim nastroju nie tylko z powodu własnej nieskuteczności. W 100. minucie jego zespół stracił gola na 2-2. Do siatki po chaotycznym ataku Alaves ponownie trafił Guridi. To była ostatnia akcja meczu!