Trudno wskazać obecnie inną drużynę z europejskiego topu, która czekałaby na najbliższą przerwę reprezentacyjną tak niecierpliwie, jak robi to obecnie Real Madryt. I trudno się dziwić. "Królewscy" wpadają w coraz głębszy dołek. W meczu z Borussią Dortmund jeszcze zdołali wykaraskać się z problemów, wygrywając 5:2, mimo początkowego dwubramkowego prowadzenia rywali. Później zanotowali jednak dwie bolesne wpadki. Najpierw swojego odwiecznego rywala rozbiła FC Barcelona, zwyciężając na Estadio Santiago Bernabeu, a wczoraj kibice ze stolicy Hiszpanii przyjęli kolejny cios na własnym terenie, patrząc na porażkę swojej ekipy 1:3 w meczu z AC Milan. Martwiące są jednak nie same wyniki, ale i gra "Królewskich", którzy w zasadzie od początku sezonu wciąż nie zdołali wejść na najwyższe obroty. A jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, czy są powody do niepokoju, to rozwiał je we wtorek sam trener Carlo Ancelotti. I dodał: - Są powody do niepokoju, nie ma co ukrywać. Zapewne przed nami kilka nieprzespanych nocy, musimy się z tym zmierzyć i pracować. Brakuje nam stabilności w grze. Długo ją mieliśmy, ale teraz ją zatraciliśmy. Real Madryt przegrał z AC Milan. Gorąco w obozie "Królewskich". "Są powody do niepokoju" Formę Realu Madryt skomentował także weteran - Luka Modrić, który przyznał, że gra zespołu nie wygląda tak, jak należy. Nie ma jednak przy tym wątpliwości, że "Królewskim" uda się odwrócić złą kartę. - To nie jest kryzys, to określenie mi nie pasuje. Po prostu mamy gorszy okres, ale musimy trzymać się razem i pokonać problemy, poprawić to, co szwankuje. Jestem w tym klubie 12 lat i nie pierwszy raz mam do czynienia z podobną sytuacją. Zawsze jednak wychodziliśmy z opresji obronną ręką. Brakuje nam jakości, nie gramy na miarę możliwości, ale jestem pewny, że się podniesiemy - stwierdził Chorwat. Madrycie media nie do końca zgadzają się jednak z 39-latkiem. Są bezlitosne dla mistrza Hiszpanii, punktując jego słabości i bijąc na alarm. "Marca" ogłosiła już nawet "totalny kryzys w Realu Madryt". - Real Madryt nie ma obrony. Siedem bramek straconych w dwóch ostatnich meczach sprawiło, że Real Madryt poniósł dwie z rzędu porażki, które są zarówno bolesne ze względu na konsekwencje, jak i skandaliczne ze względu na wynik. (...) Te dwa przegrane mecze wprowadzają zamieszanie w drużynie Ancelottiego, która w tym roku poniosła już więcej porażek (3) niż przez cały poprzedni sezon (2) - czytamy dalej. "Los Blancos" muszą teraz wygrać - najlepiej w dobrym stylu - najbliższy, sobotni mecz z Osasuną w La Liga. W innym wypadku piłkarze rozjadą się na zgrupowania swoich reprezentacji w niezwykle nerwowej atmosferze, a nad Estadio Santiago Bernabeu być może będzie dało się odczuć pierwsze podmuchy wiejącego wiatru zmian...