Barcelona radzi sobie w tym sezonie znakomicie. Podopieczni Xaviego przewodzą w tabeli La Liga z ośmiopunktową przewagą nad Realem Madryt, a w miniony weekend pokonali 2:0 Cadiz, między innymi za sprawą bramki Roberta Lewandowskiego. "Dumę Katalonii" spotykają jednak problemy poza boiskiem, wszystko w związku z aferą związaną z rzekomym przyjmowaniem pieniędzy od klubu przez byłego wiceprezesa Komitetu Technicznego Sędziów - Jose Marię Enriqueza Negreirę. "To nie przypadek, że informacje tego typu pojawiają się akurat, gdy Barcelona nareszcie ma się dobrze" - oznajmił w odpowiedzi na zarzuty prezydent katalońskiego klubu - Joan Laporta, jednocześnie podkreślając, że każda tego typu insynuacja spotka się ze zdecydowaną reakcją. Szef La Liga zabiera głos: Mamy jasną strategię walki z korupcją Szef La Liga - Javier Tebas, odniósł się do całej sprawy, zapewniając, że przedstawiciele ligi wysłali do prokuratury pismo, które może okazać się pomocne w prowadzonym dochodzeniu. "Wysłaliśmy do prokuratury pismo z informacjami, które mogą pomóc w całym dochodzeniu, które musi być kontynuowane. Tego właśnie chcą inne kluby" - powiedział Tebas cytowany przez hiszpański dziennik "Marca". Dodał również, że dotychczasowe wyjaśnienia Laporty są jego zdaniem niewystarczające, sugerując, że jeśli nie będzie on w stanie szczegółowo odnieść się do całej sprawy, powinien podać się do dymisji. "Jeśli Joan Laporta dobrze nie wyjaśni tej sprawy, to moim zdaniem powinien podać się do dymisji. Nie podał rozsądnego wyjaśnienia, dlaczego te płatności miały miejsce. W oświadczeniu Barcelony, czytamy, że robiły to wszystkie kluby, jednak czym innym jest płacenie byłym sędziom, a czym innym komuś, kto był wtedy w Komitecie Technicznym. W La Liga mamy bardzo jasną strategię walki z korupcją - dodał. Najbliższe spotkanie FC Barcelona rozegra już w czwartek, kiedy o godzinie 21.00 zmierzy się na Old Trafford z Manchesterem United w rewanżowym starciu 1/16 finału Ligi Europy.