Barceloński dziennik "Sport" poinformował, że trener <a class="db-object" title="Xavi" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-xavi,sppi,33457" data-id="33457" data-type="p">Xavi Hernandez</a> wolałby mieć w kadrze <a class="db-object" title="Bernardo Silva" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bernardo-silva,sppi,2665" data-id="2665" data-type="p">Bernardo Silvę</a> niż <a class="db-object" title="Frenkie de Jong" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-frenkie-de-jong,sppi,2759" data-id="2759" data-type="p">Frenkiego de Jonga</a>. "Sztab szkoleniowy uważa, że ze względu na sposób gry, Portugalczyk miałby znacznie większy wpływ na Barcelonę od Holendra" - pisze gazeta. 100 mln euro? Tak twierdzi angielski dziennikarz Jednocześnie donosi, że o transfer Silvy będzie szalenie trudno. Zdaniem angielskiego dziennikarza Davida Ornsteina z "TheAthleticUK" Manchester City zażąda za Portugalczyka 100 mln euro. To kwota znacznie powyżej 60 mln, które jest gotowa zaoferować Barcelona. Według jednej z teorii transfer Bernardo Silvy klub z Camp Nou chciał sfinansować ze sprzedaży Frenkiego de Jonga. Piłkarz ma oferty z Manchesteru United i z Chelsea, ale nie chce opuścić Camp Nou. Silva ma z City kontrakt ważny do czerwca 2025 roku. Nadzieje Barcelony na jego zatrudnienie podsycił jakiś czas temu trener City <a class="db-object" title="Pep Guardiola" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pep-guardiola,sppi,2370" data-id="2370" data-type="p">Pep Guardiola</a>, który stwierdził, że każdy jego piłkarz, który chce opuścić Etihad, może to zrobić. Słowa i czyny Pepa Guardioli Zapytano o to lidera City <a class="db-object" title="Kevin De Bruyne" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kevin-de-bruyne,sppi,2386" data-id="2386" data-type="p">Kevina de Bruyne</a>. - Mam nadzieję, że Bernardo Silva z nami zostanie. Wydaje mi się, że tak będzie, więc zupełnie mnie to nie martwi - powiedział. - Bernardo wie, że na Etihad jest kochany - dodał Guardiola. Widać jednak, że Portugalczyk przestał być dla trenera graczem kluczowym. W meczu o Tarczę Wspólnoty Bernardo Silva zagrał w podstawowym składzie. Porażka z Liverpoolem 1-3 zepchnęła go na ławkę. W ligowych pojedynkach z West Ham United (2-0) i Bournemouth (4-0) Guardiola nie wystawił go do podstawowej jedenastki. Pogłoski o transferze do Barcelony się nasiliły. Barcelona liczy, że dzięki swojej kreatywności, Bernardo Silva pomógłby rozwiązać takie mecze jak ten na inaugurację La Liga z Rayo Vallecano 0-0. ZOBACZ TEŻ: <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-najwieksze-wsparcie-lewandowskiego-barcelona-musi-sie-spiesz,nId,6222144">Największe wsparcie Lewandowskiego. Barcelona musi się spieszyć</a> <a href="https://sport.interia.pl/transfery/news-barcelona-o-krok-od-spektakularnego-transferu-wisienka-na-to,nId,6222061">Kolejny wielki transfer Barcelony? "Wisienka na torcie"</a> <a href="https://sport.interia.pl/transfery/news-gwiazda-city-juz-bardzo-blisko-barcelony-zawsze-bylem-szczer,nId,6212190">Gwiazda City blisko Barcelony. "Zawsze byłem szczery wobec klubu"</a>