Swansea obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w Premier League. Bradley został zwolniony zaledwie dzień po wysokiej porażce 1-4 z West Ham United. - Jestem wściekły. Nie uważam, że to dobra decyzja. Wierzę w swoją ciężką pracę - powiedział Bradley w rozmowie z "TalkSport". - Jestem sfrustrowany, ponieważ myślę, że w każdym miejscu, w którym byłem mogłem zostawić swój ślad na drużynie w sensie mentalnym i taktycznym. Uważam, że zarząd powinien sobie zdać sprawę, że praca wykonywana była dobrze, chociaż rezultaty nie były takie, jakich oczekiwano - zaznaczał Amerykanin. Bradley podkreślał, że w drużynie konieczne są wzmocnienia w styczniowym oknie transferowym, o czym miał informować włodarzy klubu już na początku pracy w Swansea.